Szanse na zaliczenie ubrania do podatkowych kosztów mamy wtedy, gdy jest na nim logo firmy (lub inne charakterystyczne oznaczenia). Skarbówka uważa bowiem, że zwykła odzież nie reklamuje przedsiębiorstwa i jego towarów. Potwierdził to Naczelny Sąd Administracyjny.
O interpretację wystąpiła spółka zajmująca się sprzedażą odzieży. Działalność prowadzi w sklepach w galeriach handlowych. Spółka nie podejmuje publicznych działań marketingowych, zakładając, że najskuteczniejszym narzędziem promocji są pracownicy. Dlatego wszyscy powinni nosić stroje grupy odzieżowej, w skład której wchodzi spółka. W związku z tym chce wprowadzić regulamin korzystania z ubrań skierowany do menedżerów i pracowników biurowych. Wynika z niego, że należy im przekazywać wyłącznie ubrania z aktualnej kolekcji. Nie różnią się one od sprzedawanych w sklepach. Są oznaczone logo spółki umieszczonym na metce.
Po okresie sprzedaży danej kolekcji pracownicy muszą zwrócić ubrania (mogą je też wykupić).
Reklama i promocja towarów
Spółka zapytała fiskusa, czy wydatki na ubrania są kosztem uzyskania przychodów z działalności gospodarczej. Twierdzi, że tak, ponieważ mają na celu reklamę i promocję sprzedawanych towarów. Wygląd pracowników jest kojarzony z produktami firmy. Noszenie ubrań konkurencyjnych producentów stanowiłoby negatywny i niejasny przekaz marketingowy dla potencjalnych klientów.
Fiskus nie zgodził się z tym stanowiskiem. Jego zdaniem nie ma żadnej pewności, że menedżerowie i pracownicy biurowi będą kojarzeni z marką spółki i bezpośrednio przyczynią się do zwiększenia sprzedaży. Ubrania nie zawierają bowiem charakterystycznych cech, takich jak naszywki, odmienny kolor, napisy reklamowe. Mają logo, ale umieszczone jest na metce, co wyklucza charakter reklamowy strojów.