Opublikowana przez Ministerstwo Finansów strategia rozwoju rynku kapitałowego ma pobudzić polską giełdę, zachęcić spółki do wchodzenia na nią, a inwestorów – do lokowania kapitału w papierach wartościowych. Służyć mają temu różne instrumenty dotyczące m.in. podatków.
Dotychczas przepisy i orzecznictwo dotyczące podatków nie sprzyjały spółkom szykującym się do wejścia na giełdę. Taka operacja wiąże się bowiem z poniesieniem sporych kosztów. Nie wszystkie mogą być jednak dziś traktowane jak koszty uzyskania przychodów dla celów podatku dochodowego. Nie można do nich zaliczyć np. kosztów wyceny spółki i opłat sądowych czy notarialnych. W strategii zapowiedziano, że te bariery zostaną zniesione i do kosztów będzie można zaliczać wszystkie wydatki poniesione w związku z wejściem na giełdę (choć ma się pojawić pułap dla usług doradczych). Co więcej, odpis kosztowy ma wynieść nie 100, ale 125 proc. poniesionych wydatków.
Czytaj także: Ujemne wyniki firmy pod lupą fiskusa
W ramach strategii ma być promowany akcjonariat pracowniczy. MF zapowiada zwolnienie z podatku zysków ze sprzedaży akcji pracowniczych. Jednak warunkiem skorzystania z ulgi ma być zatrzymanie akcji przez pracownika przez dłuższy czas i pozostawanie pracownikiem spółki.
Kto już nabędzie akcje, nie tylko pracownicze, będzie mógł liczyć na niższy podatek od dywidendy wypłacanej przez spółkę. Wyniesie on 9 proc., o ile posiadacz akcji nie pozbędzie się ich przez co najmniej 36 miesięcy. Jednak i tu zapowiedziano ograniczenie kwoty dywidendy, do której będzie można stosować niższy podatek (na razie nie wiadomo, jaka to kwota).