Doktorat powinien przyciągać klientów radcy prawnego

Radca prawny prowadzący kancelarię może zaliczyć do podatkowych kosztów czesne za studia podnoszące jego kwalifikacje.

Aktualizacja: 17.02.2018 13:47 Publikacja: 17.02.2018 13:29

Doktorat powinien przyciągać klientów radcy prawnego

Foto: Fotolia.com

Fiskus nie kwestionuje już inwestycji w wiedzę dającą większe możliwości rozwoju firmy. Potwierdza to interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.

Wystąpił o nią radca prawny prowadzący własną kancelarię. Chce zrobić doktorat z nauk prawnych. Podpisał umowę o kształcenie na 3,5-rocznym seminarium. Płaci 5,2 tys. zł czesnego rocznie. Czy można je zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów z prowadzonej działalności?

Mecenas twierdzi, że tak. Podkreśla, że wszyscy radcowie prawni mają obowiązek ustawicznego dokształcania. Podnoszenia umiejętności wymaga też prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Klienci oczekują kompleksowej wiedzy i trafnych rozwiązań. Osoba, która nie uatrakcyjnia swojej oferty, może stracić zlecenia. Rynek usług prawnych jest bowiem coraz trudniejszy.

Starania o tytuł doktora nauk prawnych mecenas podjął właśnie po to, aby sprostać wymaganiom klientów. Specjalistyczne kształcenie umożliwi pogłębianie wiedzy i w perspektywie specjalizację zawodową w zakresie prawa sądowoadministracyjnego oraz procedury administracyjnej. To będzie miało wpływ na rozwój działalności i większą liczbę klientów.

Fiskusa przekonały te argumenty. Przyznał, że podjęte przez prawnika studia doktoranckie są związane z tym, co robi w kancelarii. Zdobyta wiedza może niewątpliwe przyczynić się do poprawienia pozycji mecenasa na rynku poprzez wpływ na zakres oraz jakość świadczonych usług. W konsekwencji prowadzić może do powstania lub zwiększenia przychodów.

Nie ma więc przeszkód, aby radca prawny zaliczył czesne do podatkowych kosztów swojej działalności.

Warto jednak przypomnieć, że skarbówka nie zawsze akceptowała rozliczanie w kosztach takich wydatków. W „Rzeczpospolitej" z 21 października 2015 r. opisywaliśmy kilka negatywnych dla przedsiębiorców interpretacji, m.in. w sprawie radcy prawnego, który robił doktorat z prawa autorskiego. W komunikacie wydanym dwa dni po naszym artykule minister finansów zapewnił, że niekorzystne dla przedsiębiorców interpretacje zostaną poddane analizie i ewentualnej zmianie. Dotrzymał słowa, bo interpretacja dotycząca doktoratu z prawa autorskiego została zmieniona. W nowej skarbówka podkreśliła, że wydatki na zdobywanie wiedzy i umiejętności potrzebnych w działalności gospodarczej mają związek z jej prowadzeniem. Przyznała, że opłaty za studia doktoranckie, które podnoszą kwalifikacje zawodowe przedsiębiorcy, można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów.

Opisywana interpretacja potwierdza to stanowisko.

Nr interpretacji: 0115-KDIT3. 4011.45.2018.1.DB

Fiskus nie kwestionuje już inwestycji w wiedzę dającą większe możliwości rozwoju firmy. Potwierdza to interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.

Wystąpił o nią radca prawny prowadzący własną kancelarię. Chce zrobić doktorat z nauk prawnych. Podpisał umowę o kształcenie na 3,5-rocznym seminarium. Płaci 5,2 tys. zł czesnego rocznie. Czy można je zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów z prowadzonej działalności?

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe