Ministerstwo Finansów zapewniło „Rzeczpospolitą", że nie wydało wytycznych w sprawie kontrolowania sposobu rozliczenia wydatków zwracanych przez firmy swoim pracownikom. Nie zakazuje też zaliczania takich wydatków do podatkowych kosztów.
Czy to oznacza, że przedsiębiorcy mogą je bez obaw rozliczać? Niekoniecznie. Dostaliśmy niedawno list od czytelnika, który uczestniczył w tym roku w szkoleniu w urzędzie skarbowym. Poinformowano go tam, że kontrolerzy będą teraz kwestionować rozliczenie firm, które zaliczają do kosztów uzyskania przychodów wydatki z prywatnych środków pracowników (np. opłacane kartą z prywatnego konta) i później zwracane. Chodzi między innymi o wydatki przedstawicieli handlowych pracujących w terenie.
Czytaj: Które wydatki z tytułu delegacji mogą być kosztem podatkowym
Zaskakująca zmiana
– To zaskakujące, do tej pory fiskus nie kwestionował kosztów tylko dlatego, że najpierw zostały opłacone przez pracownika – mówi Piotr Świniarski, adwokat, właściciel kancelarii podatkowej.
– Takich sytuacji jest sporo, pracownicy często bowiem płacą z własnej kieszeni np. za przejazd taksówką albo obiad z kontrahentem, i dopiero później rozliczają się z pracodawcą. Nie każdy przecież pobiera wcześniej zaliczkę na wydatki albo dysponuje służbową kartą. W świetle informacji udzielanych przez urzędników rozliczanie takich kosztów staje się jednak ryzykowne – dodaje ekspert.