Inne zasady odliczeń
Stawkę 19 proc. płaci się od dochodu, czyli podatnik odliczy wydatki, ale tylko bezpośrednio związane z obrotem. Zgodnie z nowym prawem kosztami uzyskania przychodów z tytułu sprzedaży kryptowaluty są udokumentowane wydatki bezpośrednio poniesione na jej nabycie oraz koszty związane ze zbyciem. Dotyczy to też udokumentowanych wydatków na rzecz podmiotów giełd kryptowalut, o których mowa w art. 2 ust. 1 pkt 12 ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.
Nowością jest zapis, który daje handlującym tylko dwa lata na odliczenie wydatków. Zgodnie z art. 22 ust. 14–16 ustawy o PIT i art. 15 ust. 11–13 ustawy o CIT koszty uzyskania przychodów są potrącane w tym roku podatkowym, w którym zostały poniesione.
Jeśli koszty przekroczą przychody, nadwyżka przechodzi na następny rok – dodaje się ją do kosztów poniesionych w następnym roku.
Niekorzystny wyjątek
– To wyjątkowe zasady, które są przewidziane tylko dla obrotu kryptowalutami. Należy je ocenić jako niekorzystne dla handlujących. Są utrudnieniem dla tych, którzy chcą inwestować w kryptowaluty długoterminowo. Inwestorzy mogą stanąć przed wyborem, czy sprzedać szybciej po niekorzystnej cenie, czy czekać na wzrost kursu, ale bez możliwości odliczenia kosztów – wyjaśnia ekonomista Paweł Lewandowski. Dodaje, że w innych transakcjach, np. przy sprzedaży akcji giełdowych, podatnik na rozliczenie straty ma pięć lat.
Stracą też ci, którzy sami wykopują bitcoiny. Dotychczas skarbówka zgadzała się w interpretacjach, że kosztem podatkowym są wydatki na zakup sprzętu komputerowego zwanego koparką kryptowalut. Tymczasem nie są to koszty bezpośrednio związane z nabyciem i sprzedażą, więc trudno będzie je odliczyć.
Opinia dla „Rzeczpospolitej"
Rafał Sidorowicz, doradca podatkowy, menedżer w MDDP