Ponad 60 tys. zł – tyle spółka zamierzała wydać na zwiększenie mocy silnika firmowego auta osobowego, wartego ponad 600 tys. zł netto. Można ten wydatek rozliczyć w kosztach, ale w ciągu pięciu lat. Tak wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Katowicach.
Sprawa dotyczyła spółki, która twierdziła, że w działalności gospodarczej większą część usług wykonuje poza miejscem jej prowadzenia, przy czym do klientów trzeba dojechać, i to dość szybko. W związku z tym ma zamiar podpisać umowę leasingu operacyjnego auta osobowego. Jego wartość netto to ponad 600 tys. zł. Pojazd nie będzie zgłoszony do urzędu skarbowego jako wykorzystywany wyłącznie do wykonywania celów służbowych.
Spółka będzie rozliczać w kosztach podatkowych swojej działalności wydatki związane z eksploatacją auta na bieżąco, tj. w chwili ich podniesienia. Za tego typu koszty uważać będzie paliwo, drobne materiały eksploatacyjne, opony i usługi dotyczące pojazdu.
Zadeklarowała, że ma zamiar dodatkowo podnieść walory użytkowe samochodu poprzez zwiększenie mocy jego silnika. Ma to na celu jeszcze sprawniejsze przemieszczanie się pomiędzy siedzibami klientów, co pomoże w podniesieniu jakości świadczonych usług – opisała we wniosku o interpretację. Wartość planowanej przeróbki wyniesie ponad 60 tys. zł.
Izba skarbowa zgodziła się ze spółką, że tuning silnika samochodu, z uwagi na wartość wydatków powyżej 3,5 tys. zł i przewidywany okres wykorzystywania przekraczający rok, należy traktować jako inwestycję w obcym środku trwałym.