Gdy pracodawca płaci za prywatne auta, nie ma PIT

Jeśli pracownik otrzymuje tylko zwrot wydatków, które obowiązana jest ponosić zatrudniająca go firma, to nie osiąga żadnego przysporzenia. W konsekwencji, nie uzyskuje przychodu do opodatkowania.

Publikacja: 29.12.2019 07:15

Gdy pracodawca płaci za prywatne auta, nie ma PIT

Foto: Fotolia

Samochód to jedno z podstawowych narzędzi ułatwiających prowadzenie działalności gospodarczej. Auta są obecne w niemal każdej firmie i tej jednoosobowej, i zatrudniającej setki pracowników. Podatkowo to jednak trudny temat, który od lat generuje wiele problemów w różnych obszarach, głównie co do odliczania VAT oraz rozliczania kosztów podatkowych w CIT i PIT. Wiele wątpliwości pojawia się także wtedy gdy firma oddaje auta pracownikom czy wykorzystuje ich prywatne auta do własnych celów. Zwłaszcza gdy robi to odpłatnie, powstaje pytanie co z przychodem u pracowników. Fiskus, który w każdej kwocie wypłacanej pracownikowi widzi szansę na PIT, bez skrupułów każe pracodawcom opodatkowywać zwrot kosztów, gdy pracownicy wykorzystują firmowo swoje własne samochody.

Na szczęście tak profiskalne podejście nie znajduje potwierdzenia w orzecznictwie sądów administracyjnych. Potwierdza to jeden z najnowszych wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Czytaj też:

Zwrot pieniędzy pracownikowi za jazdę prywatnym autem bez podatku - wyrok WSA

Zwrot kosztów za prywatny pojazd pracownika używany do celów służbowych

Z podatkiem czy bez

Z wnioskiem o wydanie interpretacji wystąpiła spółka. Wyjaśniła, że prowadzi działalność gospodarczą w małej wsi, na terenie mało zaludnionym. Zatrudnia pracowników z innych miejscowości położonych od kilkunastu do kilkudziesięciu kilometrów od siedziby firmy. Tłumaczyła, że zamierza podpisać z pracownikami dwa rodzaje umów. Jedną o używanie osobowego samochodu do celów służbowych –dojazd do i z pracy. A w przypadku części pracowników także umowę o używanie osobowego samochodu do celów służbowych – przejazdy lokalne.

We wniosku podkreślono, że głównym celem podpisania pierwszej jest zapewnienie w spółce regularnych godzin pracy pracowników ze względu na bardzo utrudniony dojazd do miejsca pracy. Głównym powodem podpisania drugiego rodzaju kontraktu jest natomiast możliwość skorzystania z mobilnych pracowników w celu realizacji przez nich zadań spółki, takich jak np. spotkania z kontrahentami, serwis urządzeń, wyjazdy po drobne zakupy techniczne, załatwianie spraw urzędowych, codzienne sprawy niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Firma podkreśliła, że w tym przypadku chce wykorzystywać pracowników posiadających prywatne auta, ponieważ nie posiada ogólnodostępnej floty samochodowej.

Spółka oświadczyła, że jako pracodawca zobowiązuje się do zwrotu kosztów związanych z używaniem samochodu prywatnego przez pracownika w celach służbowych. Będzie on dokonywany w formie miesięcznego ryczałtu. Zapytała czy w związku z wypłatami ekwiwalentów za przejazdy do i z pracy oraz w jazdach lokalnych musi rozliczyć przychód u pracowników, czyli potrącić i odprowadzić zaliczki na PIT.

Kto uzyskuje korzyści

Fiskus nie miał wątpliwości, że tak. Przede wszystkim przyjął, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. w sprawie tzw. nieodpłatnych świadczeń (K 7/13, prawomocny), na który powołała się spółka, nie odnosił się do świadczeń pieniężnych. W konsekwencji, w ocenie urzędników, nie ma zastosowania w spornej sprawie. Zdaniem fiskusa przyjęcie dodatkowego świadczenia oferowanego przez spółkę niewątpliwie leży w interesie pracownika, gdyż jest równoznaczne z uniknięciem przez niego wydatku jaki musiałby ostatecznie ponieść, gdyby pracodawca mu go nie zwrócił. W sytuacji nieotrzymania zwrotu poniesionych kosztów przez pracownika, byłby on zobowiązany do ich pokrycia z własnych środków. Stąd też kwoty wypłacone pracownikom tytułem zwrotu kosztów używania samochodu prywatnego na potrzeby dojazdów z i do pracy oraz używania samochodu prywatnego do celów służbowych w jazdach lokalnych stanowią przychód pracownika w rozumieniu art. 12 ust. 1 ustawy o PIT. Jak tłumaczyli urzędnicy, gdyby wolą ustawodawcy nie było zaliczenie takich świadczeń do przychodów, to nie zawarłby w katalogu zwolnień przepisu art. 21 ust. 1 pkt 23b ustawy o PIT.

Liczy się stosunek łączący strony

Spółka zaskarżyła interpretację do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, ale ten oddalił jej skargę. Uznał, że kryterium decydującym o tym, czy dana należność jest świadczeniem ze stosunku pracy, nie jest źródło finansowania wydatku przez pracodawcę, ale to czy świadczenie to może otrzymać wyłącznie pracownik, czy też inna osoba niezwiązana z pracodawcą stosunkiem pracy. A także, czy między świadczeniem a stosunkiem pracy istnieje związek faktyczny i prawny. Sporne świadczenie jest związane bezpośrednio ze stosunkiem pracy. A skoro tak, to wypłacany pracownikom ryczałt za używanie samochodów prywatnych dla celów wyjazdów służbowych oraz do celów dojazdu do pracy należy uznać za przychód ze stosunku pracy podlegający co do zasady opodatkowaniu PIT. Przy czym, jak zauważył sąd, co prawda ustawodawca zwolnił od podatku dochodowego zwrot kosztów poniesionych przez pracownika z tytułu używania przez niego samochodu prywatnego dla potrzeb zakładu pracy w jazdach lokalnych, ale tylko jeżeli obowiązek ponoszenia tych kosztów przez zakład pracy albo możliwość przyznania prawa do zwrotu tych kosztów wynika wprost z przepisów innych ustaw. W ocenie WSA spółka nie wykazała, by obowiązek ponoszenia tych kosztów przez zakład pracy albo możliwość przyznania prawa do zwrotu tych kosztów wynikał wprost z przepisów innych ustaw.

Załoga nic nie zyskuje

Inaczej do problemu podszedł dopiero NSA. W wyroku z 16 października 2019 r. nie zostawił suchej nitki na zaaprobowanej przez WSA wykładni fiskusa (II FSK 3531/17, prawomocny). W ocenie NSA rację w sporze należy przyznać spółce, która trafnie wywiodła, że w opisanym przypadku mają zastosowanie poglądy wyrażone w wyroku TK dotyczącym nieodpłatnych świadczeń. Wykładnia TK ma charakter uniwersalny i znajduje zastosowanie nie tylko w sprawach dotyczących przychodów pracowniczych z tytułu nieodpłatnych świadczeń. Wytycza bowiem prokonstytucyjną wykładnię wymienionych w nim przepisów.

Jak zauważył NSA, przepisy prawa pracy nie nakładają na pracownika obowiązku ponoszenia za pracodawcę wydatków związanych ze świadczeniem pracy. Wszelkie koszty związane ze świadczeniem pracy przez pracownika, szczególnie dotyczące organizacji pracy w sposób zapewniający pełne wykorzystanie czasu pracy, obowiązany jest ponieść pracodawca.

Zwrotu wydatków poniesionych przez pracowników w związku z wykonywaniem wynikających z umowy o pracę obowiązków służbowych nie należy traktować jako przychodu ze stosunku pracy i tym samym pobierać PIT.

Zwrotny charakter świadczenia

Ponadto, zdaniem NSA, choć nie wynika to wprost z art. 11 ust. 1 ustawy o PIT, za przychody podatkowe mogą być uznane tylko takie świadczenia, które nie mają charakteru zwrotnego. Przychód jest bowiem w istocie określonym przyrostem majątkowym, a zatem jego otrzymanie musi mieć charakter definitywny. Dlatego wszystkie kwoty otrzymywane "tytułem zwrotnym", takie jak pożyczki, kaucje itp., nie są zaliczane do przychodów podatkowych.

Jak tłumaczył sąd, Trybunał sformułował ogólne kryteria, według których konkretne świadczenie pracodawcy na rzecz pracownika może zostać zakwalifikowane do przychodów nieodpłatnych ze stosunku pracy. Po pierwsze, zostały spełnione za zgodą pracownika, po drugie, zostały spełnione w jego interesie i przyniosły mu korzyść w postaci powiększenia aktywów lub uniknięcia wydatku, który musiałby ponieść, po trzecie, korzyść ta jest wymierna i przypisana indywidualnemu pracownikowi. Przy czym, jak zauważył NSA, kryteria te mają charakter uniwersalny i dotyczą także świadczeń o charakterze zwrotnym.

W spornej sprawie brak jest rozważań dotyczących faktycznych korzyści uzyskiwanych przez pracowników. Przy czym należy rozumieć je jako otrzymane przez pracownika do własnej dyspozycji świadczenie, którym może swobodnie zarządzać i rozporządzać, stanowiące dla niego majątkowe przysporzenie. Do takich korzyści można zaliczyć zwrot wydatków, które pracownik musiałby ponieść. Błędne jest więc twierdzenie, że świadczenia o charakterze zwrotnym mogą stanowić przychód ze stosunku pracy także w sytuacji, gdy nie przynoszą pracownikowi realnych korzyści. Za niepotrzebne uznał rozważania dotyczące zwolnienia z PIT.

Jak podkreślił NSA, skoro pracownik otrzymuje tylko zwrot wydatków, które obowiązany jest ponosić pracodawca, to z tytułu takiego świadczenia nie osiąga żadnego przysporzenia, a przez to przychodu. Dopiero zaoszczędzenie wydatków przez pracownika należy traktować jako przyrost jego majątku, a przez to jako przychód.

Samochód to jedno z podstawowych narzędzi ułatwiających prowadzenie działalności gospodarczej. Auta są obecne w niemal każdej firmie i tej jednoosobowej, i zatrudniającej setki pracowników. Podatkowo to jednak trudny temat, który od lat generuje wiele problemów w różnych obszarach, głównie co do odliczania VAT oraz rozliczania kosztów podatkowych w CIT i PIT. Wiele wątpliwości pojawia się także wtedy gdy firma oddaje auta pracownikom czy wykorzystuje ich prywatne auta do własnych celów. Zwłaszcza gdy robi to odpłatnie, powstaje pytanie co z przychodem u pracowników. Fiskus, który w każdej kwocie wypłacanej pracownikowi widzi szansę na PIT, bez skrupułów każe pracodawcom opodatkowywać zwrot kosztów, gdy pracownicy wykorzystują firmowo swoje własne samochody.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara