Mamy dwie wiadomości dla spółek z o.o. i akcyjnych. Dobrą: w przyszłym roku z niższego CIT skorzystają nie tylko najmniejsze (mające przychody do 1,2 mln euro), ale i większe, które nie przekroczą kwoty 2 mln euro. Złą: fiskus zaostrzył interpretacje i nawet jedna transakcja niezwiązana z podstawową działalnością może spowodować utratę ulgi.
Przypomnijmy, że podstawowa stawka CIT to 19 proc. Od 1 stycznia 2019 r. rozpoczynający działalność oraz mali podatnicy mogą płacić 9-proc. podatek (w latach 2017–2018 wynosił 15 proc.).
Czytaj też: Podatek dopiero po wypłacie zysku
Firma, która już działa i chce skorzystać z ulgi, musi spełnić dwa warunki. Pierwszy: nie przekroczyć w poprzednim roku limitu przychodów określonego w definicji małego podatnika. Drugi: zmieścić się w limicie przychodów z bieżącego roku.
Do tej pory te limity wynosiły 1,2 mln euro. – W przyszłym roku podniesiemy je do 2 mln euro – zapowiedział w listopadowym exposé premier Mateusz Morawiecki. Jedna podwyżka, wprowadzona do definicji małego podatnika, jest już w przepisach. Drugiej, odnoszącej się do bieżących przychodów, nie widać. – Zgodnie z zapowiedziami limit bieżących przychodów uprawniający do korzystania z obniżonej 9-proc. stawki CIT zostanie podwyższony z 1,2 do 2 mln euro. Po opracowaniu zapowiadanego rozwiązania zostanie ujęte w projekcie ustawy, który zostanie opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji – tak odpowiedziało Ministerstwo Finansów na pytanie „Rzeczpospolitej” w tej sprawie.