Jachty, samoloty, kajaki, przyjęcia, prezenty dla kontrahentów, loże VIP na stadionach sportowych – firmy podejmują coraz bardziej oryginalne działania reklamowe. Przedsiębiorcom zależy, zwłaszcza pod koniec roku, by jak najwięcej wydatków wrzucić w koszty i zapłacić niższy podatek. Jednak w praktyce decyzje skarbówki bywają nieprzewidywalne, a koszty uzyskania przychodów są przedmiotem licznych sporów.
– Co do zasady odliczyć można wszelkie racjonalne i gospodarczo uzasadnione wydatki, które mogą przynajmniej potencjalnie wpływać na wielkość uzyskiwanych lub spodziewanych przychodów. Problemem jest cienka granica między wydatkami na reprezentację, które nie mogą być kosztem uzyskania przychodu, a reklamą, która jest takim kosztem. Każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie i – co najważniejsze –przekonać skarbówkę – mówi doradca podatkowy Andrzej Sadowski.
Czytaj też: Koszty podatkowe: firma nie odliczy wydatku na reklamę w internecie
Zwraca uwagę, że fiskus dość liberalnie podchodzi do nowych środków transportu. Przedsiębiorcy mogą dojeżdżać do klientów elektrycznym rowerem czy hulajnogą. Odliczyć można też wydatki na awionetkę, którą szefostwo firmy lata do zakładów na terenie Polski oraz do kontrahentów za granicą. Potwierdzeniem jest interpretacja nr 0111-KDIB2-1.4010.276.2019. 1.JK, iż firma odliczy raty leasingowe za samolot i paliwo.
Zakaz wystawności
Jednak nikomu nie udało się jeszcze przekonać fiskusa, że uzasadniony będzie zakup jachtu. Skarbówka wskazuje na art. 16 ust. 1 pkt 28 ustawy o CIT, który zakazuje odliczenia kosztów reprezentacji, czyli wskazujących na okazałość, wystawny styl życia, wysokie stanowisko czy pozycje społeczną. Samo umieszczenie na jachcie logo firmy i udział w zawodach żeglarskich nie wystarczą, by jego zakup uznać za działanie o charakterze reklamowo-promocyjnym czy marketingowym. Dlatego nie jest to koszt podatkowy.