Jan Maciejewski: Paryska ulica słowom nie uwierzy

Bunt, który nie potrafi ani nie chce być niczym więcej niż tylko wściekłością. Odporny na zaloty potencjalnych przywódców, nieskrępowany żadną ideologią.

Publikacja: 14.12.2018 18:00

Jan Maciejewski: Paryska ulica słowom nie uwierzy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

A z buntem jak z alkoholem, im czystszy, tym mocniej uderza do głowy, tylko zamiast procentów robi to kamieniami. I jeszcze ten symbol – odblaskowe kamizelki, których zakup nakazała unijna dyrektywa. Prawo i pięść – dwie strony tego samego postpolitycznego medalu. Bo polityczność, idee, które mogłyby spowolnić ruch tej huśtawki, zostały wyproszone z placu zabaw. A może zwyczajnie się zestarzały, siedzą na ławkach w tym samym parku i narzekają, że dzieci tak głośno krzyczą i nie pozwalają w spokoju zanurzyć się w lekturze.

Pozostało 86% artykułu

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Zanim nadeszło Zmartwychwstanie
Plus Minus
Bogaci Żydzi do wymiany
Plus Minus
Robert Kwiatkowski: Lewica zdradziła wyborców i członków partii
Plus Minus
Jan Maciejewski: Moje pierwsze ludobójstwo
Plus Minus
Ona i on. Inne geografie. Inne historie