Memches: Poza stadem

Po tej książce spodziewałem się znacznie więcej. Bądź co bądź jej bohater Dariusz Maleo Malejonek należy już do historii polskiego rocka, więc sporo o nim wiadomo.

Publikacja: 02.12.2016 05:00

Memches: Poza stadem

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Od około 20 lat opowiada w mediach o burzliwych zakrętach w swoim życiu oraz komentuje rzeczywistość.

Malejonek to wokalista i gitarzysta kultowych zespołów punkowych i reggae, między innymi Moskwy, Izraela czy Armii. Ponadto jest jedną z twarzy takich projektów, jak 2 Tm 2,3 czy Arka Noego oraz liderem grupy Maleo Reggae Rockers. Od pewnego czasu głośno o nim jako uczestniku przedsięwzięć muzycznych będących hołdem złożonym uczestniczkom Powstania Warszawskiego (album „Morowe panny") oraz kobietom związanym z podziemiem antykomunistycznym lat 40. i 50. ubiegłego wieku (płyty: „Panny wyklęte" i „Panny wyklęte: wygnane vol. 2").

W roku 1997 ukazała się książka „Radykalni", będąca zbiorem rozmów Marcina Jakimowicza ze znanymi postaciami niezależnej (przynajmniej do pewnego momentu) sceny rockowej. Budzy, Dziki, Stopa oraz właśnie Maleo opowiedzieli dziennikarzowi o swoim duchowym doświadczeniu, które zaprowadziło ich do Kościoła katolickiego. Świadectwa tej czwórki narobiły nieco szumu, bo reprezentowała ona środowisko kojarzące się z antyklerykalizmem – z takimi manifestami, jak słynny kawałek zespołu Piersi „ZChN zbliża się".

Wątki religijne stanowią także rdzeń spisanej przez Magdalenę Nierebińską autobiografii Malejonka (do nich właśnie nawiązuje dobrze oddający treść książki drugi człon tytułu: „Urodzony, by się nie bać"). Ale można odnieść wrażenie, że o najważniejszych sprawach dotyczących swojego nawrócenia muzyk zdążył wcześniej opowiedzieć Jakimowiczowi. Niemniej świadectw ludzi, którzy z otchłani ciemności skierowali się w ramiona Boga, nigdy za wiele. Dlatego może nie powinienem wybrzydzać.

Tym natomiast, co intryguje w opowieści Maleo, jest to, z jakim oddźwiękiem w kręgach rockowych spotkały się jego życiowe wybory. Kto zna osobiście Malejonka, ten wie, że daleki jest on od okazywania komukolwiek nienawiści czy pogardy z powodu różnic światopoglądowych. A jednak postawa artysty stała się przedmiotem ataków na niego ze strony osób, które dużo krzyczą o wolności i tolerancji. Ale kiedy miały szansę dać wyraz swoim przekonaniom w praktyce, wylazł z nich fanatyzm.

Punk i inne pokrewne mu nurty rocka wyrastają z kontrkultury, a ta od półwiecza afirmuje niezależność od autorytetów i indywidualizm. Tyle że w chwilach próby buntownicy ulegają zachowaniom stadnym – ich odruchy kontestatorskie okazują się rezultatem zbiorowego przymusu. Legalizację marihuany czy wprowadzenie tak zwanych związków partnerskich uważają za oczywistość, więc ktoś, kto ma w tej kwestii odmienne zdanie, traktowany jest przez nich jak wróg ludzkości.

Ci jednak, którzy zarzucają Maleo, że stał się „katomilitarystą", nie są żadnymi nonkonformistami. Nonkonformistą jest natomiast adresat tych oskarżeń. Opowiadając się po stronie szeroko pojętych tradycyjnych wartości, muzyk nie tylko naraził się odmóżdżonym przez lewacką propagandę kolegom z branży, ale i poszedł pod prąd liberalnym przesądom, które panują w politycznym, medialnym i biznesowym establishmencie III RP.

Sęk w tym, że dziś dogmaty światopoglądowe wkładane przez ćwierć wieku do głów Polaków przez „Gazetę Wyborczą" są w odwrocie. Daje o sobie znać „wzmożenie patriotyczne". Z tej przyczyny Malejonek już nie jest artystą antysystemowym. Oczywiście on sam – o czym jestem przekonany – nie zamierza być nadwornym rockmanem „dobrej zmiany". Niemniej w nowych okolicznościach politycznych Maleo staje wobec innych wyzwań, niż te, którym stawiał czoło dotychczas.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Od około 20 lat opowiada w mediach o burzliwych zakrętach w swoim życiu oraz komentuje rzeczywistość.

Malejonek to wokalista i gitarzysta kultowych zespołów punkowych i reggae, między innymi Moskwy, Izraela czy Armii. Ponadto jest jedną z twarzy takich projektów, jak 2 Tm 2,3 czy Arka Noego oraz liderem grupy Maleo Reggae Rockers. Od pewnego czasu głośno o nim jako uczestniku przedsięwzięć muzycznych będących hołdem złożonym uczestniczkom Powstania Warszawskiego (album „Morowe panny") oraz kobietom związanym z podziemiem antykomunistycznym lat 40. i 50. ubiegłego wieku (płyty: „Panny wyklęte" i „Panny wyklęte: wygnane vol. 2").

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Plus Minus
Inwazja chwastów Stalina
Plus Minus
Piotr Zaremba: Reedukowanie Polaków czas zacząć
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Putin skończy źle. Nie mam wątpliwości
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Elon Musk na Wielkanoc
Plus Minus
Kobiety i walec historii