Tomasz Terlikowski: In vitro czyli jak ludzkie życie staje się towarem

Media, przynajmniej te amerykańskie, mają nowa historię do opowiadania. Na razie w tonie raczej oburzenia, ale mam wrażenie, że może się to w nieodległym czasie zmienić. Oto pewna Amerykanka, przedstawiana w mediach jako 37 Lisa, która posiada już pięcioletniego syna, postanowiła wystawić na wymianę zarodek z in vitro, który sprawiła sobie podczas jednej z procedur.

Publikacja: 23.11.2018 18:00

Tomasz Terlikowski: In vitro czyli jak ludzkie życie staje się towarem

Foto: adobestock

Powód? Zarodek jest płci żeńskiej, a ona bardzo, ale to bardzo chce, by jej syn miał brata. – W ten sposób chcemy uzupełnić naszą rodzinę – oznajmiła w wywiadzie dla dziennika „New York Post". Skąd takiego pragnienie? Otóż jej mąż wychowywał się w domu z kilkoma siostrami i nie chce, by jego syn miał choćby jedną.

Metoda wymiany też jest prosta. Otóż kobieta wstawiła propozycje wymienienia żeńskiego zarodka na męski na kilku grupach zajmujących się in vitro w jednym z potężnych portali społecznościowych. Termin wymiany to Boże Narodzenie, a ogłoszenie zawiera także szczegółowy profil genetyczny zarodka. I choć wywołało skandal, to szybko się okazało, że nie brakuje osób, które gotowe są na taką wymianę. Do kobiety zgłosiła się 40-latka z Kalifornii, która zapewniła ją, że chętnie wymieni się na jej zarodek, bo jej mąż ma już sześciu synów z pierwszego małżeństwa, a z nią jeszcze jednego, więc teraz chciałby mieć córkę.

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Inwazja chwastów Stalina
Plus Minus
Piotr Zaremba: Reedukowanie Polaków czas zacząć
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Putin skończy źle. Nie mam wątpliwości
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Elon Musk na Wielkanoc
Plus Minus
Kobiety i walec historii