Oglądam dobre filmy wiele razy

Agnieszka Glińska reżyserka, aktorka, była dyrektor artystyczna Teatru Studio w Warszawie: W wakacje, gdy mam trochę czasu, najchętniej wracam do literatury polskiej. Przez długie lata nie wyobrażałam sobie ich bez „Lalki" czy „Nocy i dni". W tym roku nieco zmieniłam repertuar. Wróciłam – z wielką radością – do Stanisława Dygata, jego „Disneylandu" i „Jeziora Bodeńskiego". Czuję dotkliwy żal, że jego książki są dziś tak mało obecne, nie funkcjonują w powszechnej świadomości. A szkoda – warto wsłuchać się w poczucie względności, z jakim patrzy na świat, na nas.

Publikacja: 14.09.2018 18:00

Oglądam dobre filmy wiele razy

Foto: PAP

Wróciłam też do opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza. Bardzo lubię opowiadania jako formę literacką. A w tej dziedzinie mieliśmy mistrzów: Iwaszkiewicz czy Kornel Filipowicz, do którego również często wracam, nie mają sobie równych.

Ze współczesnych pozycji, z wielką pasją przeczytałam „1968. Czasy nadchodzą nowe" Ewy Winnickiej i Cezarego Łazarewicza. Książka wielokontekstowa, zachwyca precyzją i formą, daje olbrzymią przestrzeń do refleksji, co nam zostało z doświadczeń 1968 roku.

Chciałabym polecić wystawę „Ojczyzna w sztuce", którą niedawno widziałam w krakowskim MOCAK. Tyle perspektyw, sporo emocji. Nie tylko ja, ale również moja 16-letnia córka była nią poruszona.

Przechodząc do kina, jestem pod ogromnym wrażeniem „Nici widmo" Paula Thomasa Andersona. Właściwie długo po tym filmie nie chciało mi się nic nowego oglądać, wypełnił mnie. Taka wspaniała metafora życia w sztuce. Uwielbiam tego reżysera, każdy jego film widziałam wiele razy.

Muzycznie jestem nieustająco przy Jazz Bandzie Młynarski-Masecki i ich płycie „Noc w wielkim mieście". Nie mogę przestać jej słuchać. Polecam również nowy album zespołu: „Fogg – pieśniarz z Warszawy". Został wydany z okazji 74. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego; zawiera piosenki Mieczysława Fogga – przepisane i zaśpiewane na nowo. Dla kontrastu czekam niecierpliwie na nową płytę The Prodigy „No Tourists", singiel zapowiada coś wybitnego.

Agnieszka Glińska (ur. 1968), aktorka i reżyserka. Na ekranie można ją było zobaczyć m.in. w „Katyniu" Andrzeja Wajdy (2007) oraz serialu „Artyści" (2016). Jako reżyserka teatralna współpracowała głównie z teatrami stołecznymi: Teatrem Współczesnym, Teatrem Dramatycznym oraz Teatrem Narodowym. W latach 2012–2015 pełniła funkcję dyrektor artystycznej Teatru Studio w Warszawie. W 2016 r. nakręciła filmowy musical „#WszystkoGra", a w 2018 r. obroniła doktorat nt. twórczości Czechowa. Jej ostatni spektakl teatralny to „Z biegiem lat, z biegiem dni" w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Wróciłam też do opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza. Bardzo lubię opowiadania jako formę literacką. A w tej dziedzinie mieliśmy mistrzów: Iwaszkiewicz czy Kornel Filipowicz, do którego również często wracam, nie mają sobie równych.

Ze współczesnych pozycji, z wielką pasją przeczytałam „1968. Czasy nadchodzą nowe" Ewy Winnickiej i Cezarego Łazarewicza. Książka wielokontekstowa, zachwyca precyzją i formą, daje olbrzymią przestrzeń do refleksji, co nam zostało z doświadczeń 1968 roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Zanim nadeszło Zmartwychwstanie
Plus Minus
Bogaci Żydzi do wymiany
Plus Minus
Robert Kwiatkowski: Lewica zdradziła wyborców i członków partii
Plus Minus
Jan Maciejewski: Moje pierwsze ludobójstwo
Plus Minus
Ona i on. Inne geografie. Inne historie