Tomasz Krzyżak: Plemię żmijowe jesteście!

Drodzy bracia, wiedziałem, że jak tylko wyjadę, skoczycie sobie do gardeł. I jakoś specjalnie mnie to nie dziwi.

Publikacja: 28.07.2017 16:00

Tomasz Krzyżak: Plemię żmijowe jesteście!

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Teraz przypatruję się Wam z pewnego dystansu – ponoć z oddali pewne sprawy widać lepiej – i zdumiewa mnie jedynie reakcja Jarosława, Beaty i innych prawych i sprawiedliwych. Ten Wasz atak na Andrzeja za to, że ma własny rozum, był zupełnie nie na miejscu. Wielu z Was nazywa go zdrajcą, wielu twierdzi, że zawiódł pokładane w nim nadzieje...

A ja Wam powiadam, że podjął swoją decyzję po naprawdę głębokim namyśle i wcale nie było mu łatwo. Miał rację Siewca, gdy ostrzegał, by mieć się „na baczności przed ludźmi", bo „będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować", brat zaś wyda na śmierć brata, a ojciec syna, „dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią". Tak, tak. Spodziewaliście się, że Andrzej będzie posłusznym wykonawcą Waszych poleceń, a gdy zaczyna myśleć po swojemu, nazywacie go zdrajcą. Plemię żmijowe jesteście!

Andrzeju! Tobie pogratulować chciałem odwagi. Nie bój się „tych, którzy zabijają ciało", bo „duszy zabić nie mogą". Postępuj dalej wedle własnego sumienia, bo na sądzie ostatnim będziesz sądzony samodzielnie, a nie z partią. Zresztą chciałem Ci powiedzieć, że nie ma sumienia partii – jest tylko Twoje i bądź mu wierny. Na przyszłość jedna uwaga zaczerpnięta od Siewcy: „Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały".

Są wśród Was, bracia moi, tacy, którzy wpadli na pomysł organizacji „marszu miliona". Akurat w niedzielę o godzinie 15. Miłosierdzie zapewne będzie każdemu z Was potrzebne, lecz teraz odrzućcie pokusy mieszania religii i polityki. To nie jest niezbędne. Pomyślcie o tym, że taki marsz jeszcze bardziej podzieli i tak zwaśnione społeczeństwo. Wy zaś macie przede wszystkim łączyć. Czasem, słuchając Was, mam wrażenie, że jesteście jak ten chwast rzucony nocą między ziarna pszenicy, by jej zaszkodzić. Pamiętajcie jednak, że jak przyjdą żniwiarze, każą najpierw zebrać chwast, powiązać go w snopki i spalić. Do spichlerza trafi zaś tylko ziarno pszenicy.

Na koniec do Was, Grzegorzu, Ryszardzie i Władysławie, apeluję o nieco umiaru! Dostaliście palec, a teraz całą rękę chcecie? Nie bądźcie zachłanni. Ćwiczcie się w cierpliwości, a kiedyś być może zostanie ona nagrodzona...

—Anioł Polak

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Teraz przypatruję się Wam z pewnego dystansu – ponoć z oddali pewne sprawy widać lepiej – i zdumiewa mnie jedynie reakcja Jarosława, Beaty i innych prawych i sprawiedliwych. Ten Wasz atak na Andrzeja za to, że ma własny rozum, był zupełnie nie na miejscu. Wielu z Was nazywa go zdrajcą, wielu twierdzi, że zawiódł pokładane w nim nadzieje...

A ja Wam powiadam, że podjął swoją decyzję po naprawdę głębokim namyśle i wcale nie było mu łatwo. Miał rację Siewca, gdy ostrzegał, by mieć się „na baczności przed ludźmi", bo „będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować", brat zaś wyda na śmierć brata, a ojciec syna, „dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią". Tak, tak. Spodziewaliście się, że Andrzej będzie posłusznym wykonawcą Waszych poleceń, a gdy zaczyna myśleć po swojemu, nazywacie go zdrajcą. Plemię żmijowe jesteście!

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Zanim nadeszło Zmartwychwstanie
Plus Minus
Bogaci Żydzi do wymiany
Plus Minus
Robert Kwiatkowski: Lewica zdradziła wyborców i członków partii
Plus Minus
Jan Maciejewski: Moje pierwsze ludobójstwo
Plus Minus
Ona i on. Inne geografie. Inne historie