Na wyboistym trakcie życia

Zapamiętał, bo skrzyżowały się ścieżki, pod koniec życia spisał wspomnienia. Jego pamięć nie kierowała się wyłącznie ku postaciom wybitnie zasłużonym dla kultury, ku obecnym na parnasie czy naznaczonym wyjątkowością życiorysu.

Aktualizacja: 08.07.2016 14:02 Publikacja: 08.07.2016 01:00

Marek Nowakowski, „Tak zapamiętałem”, Zysk i S-ka, Poznań 2016

Marek Nowakowski, „Tak zapamiętałem”, Zysk i S-ka, Poznań 2016

Foto: Plus Minus

Także ku ludziom zwyczajnym, dziwacznym i tajemniczym. Wyłaniają się z zakamarków pamięci, chłonnej już od czasów młodości, począwszy od licznych pobytów na Dworcu Głównym, w buzującym tyglu zniszczonej Warszawy, jak ten „chudy starzec o pergaminowej żółtawej twarzy, z oczyma schowanymi w ciężkich, sinych powiekach. Okrywał się czarną peleryną, spod wygniecionego kapelusza o szerokim rondzie opadały mu na plecy rzadkie pasma siwych włosów".

Dalej Wiesław Cypryś, student z Rzeszowa, zwykły doorman z nowojorskiego hotelu na Manhattanie, ale z ambicjami literackimi. Szczery, otwarty, próbujący sił w felietonie, których kilka zbiorków już opublikował. Czy jest w nim coś szczególnego lub wyjątkowego? Albo Julian Żebrowski, mistrz karykatury, zaczynał w endeckich pismach przedwojennych, a po wojnie całe życie związał z Warszawą, którą z zamiłowaniem przemierzał. „Miałem przyjemność towarzyszyć mu w tych wędrówkach po mieście, czyniąc popasy w szynkach dawnego typu. Zwolennik tradycyjnych zakąsek od śledzia w oleju, nóżek w galarecie, jajka faszerowanego po flaki z pulpetami lub golonkę. Gawędził ze swadą". Wspaniałe zdanie poświęcone zostało Andrzejowi Romanowi, jednemu z tych, co stanowili o duchu Warszawy: „Podjął obywatelski obowiązek wynikający z wiary w niepokonany duch miasta". To o jego zaangażowaniu w podziemną działalność wydawniczą i dziennikarską doby nocy stanu wojennego.

Proza, którą autor wspomnień zaczął drukować po 1956 roku, zapewniła mu dostęp do świata artystów, z czasem także tych emigracyjnych. Zostawili trwały ślad w osobowości pisarza, który przez nich nagle zetknął się z inną Polską. Pozwoliło mu to na nowo spojrzeć na peerelowską rzeczywistość. I wytrwale o niej pisać. „Byłem jeszcze młody i chłonny. Zachłysnąłem się Mackiewiczem i niektóre fragmenty jego prozy czytałem po wielokroć. Dodawał ostróg do własnego pisania". Są więc w książce wspomnień stronice poświęcone tym wielkim, największym. Giedroyc, Stempowski, Zygmunt Hertz, Herling, Herbert.

I zawsze jest to spojrzenie własne, dalekie od koturnowości, pełne niezwykłego szczegółu. Jeszcze demoniczny Jan Lebenstein, przewodnik po paryskich dzielnicach, zaułkach i spelunach. Niesamowity świat jego wyobraźni, kreujący potwory o ludzkich głowach, chimery pogrążone w szaleństwie i cierpieniu. I wreszcie najlepszy szkic zamieszczony w książce, ten o dawnych żydowskich przestępcach. W zacisznym klubie Betar w Republice Federalnej wyczarowują dawny świat Gęsiówki, Nalewek, złodziejski klimat Krochmalnej i Żelaznej. A my chłoniemy, zapominając o naszym, bo taka jest siła tej prozy.

Marek Nowakowski w swoich ostatnich miesiącach drukował szkice w „Gazecie Polskiej Codziennie". Teraz, wydane w książce, są lekturą obowiązkową dla wszystkich miłośników prozy autora „Benka Kwiaciarza". A także dla tych wszystkich, dla których historia polskiej literatury minionego stulecia zaczyna się od Tokarczuk, Pilcha i Chwina.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Także ku ludziom zwyczajnym, dziwacznym i tajemniczym. Wyłaniają się z zakamarków pamięci, chłonnej już od czasów młodości, począwszy od licznych pobytów na Dworcu Głównym, w buzującym tyglu zniszczonej Warszawy, jak ten „chudy starzec o pergaminowej żółtawej twarzy, z oczyma schowanymi w ciężkich, sinych powiekach. Okrywał się czarną peleryną, spod wygniecionego kapelusza o szerokim rondzie opadały mu na plecy rzadkie pasma siwych włosów".

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Plus Minus
Kobiety i walec historii
Plus Minus
Inwazja chwastów Stalina
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Putin skończy źle. Nie mam wątpliwości
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Elon Musk na Wielkanoc
Plus Minus
Piotr Zaremba: Reedukowanie Polaków czas zacząć