W dużym stopniu to właśnie ten entuzjazm, presja tłumów, wymusiła na rządzących eskalację napięcia, które doprowadziło do zapoczątkowania czteroletniej rzezi cywilizacji europejskiej.
W kwietniu 1915 r. ginie pod Gallipoli przyjaciel Thomasa Stearnsa Eliota, Jean Verdenal. To wydarzenie staje się inspiracją do powstania pierwszej części poematu Eliota, „Ziemi jałowej", który rozpoczyna się od słów: „Najokrutniejszy miesiąc to kwiecień. Płodzi / Bzy z martwej ziemi, miesza / Pamięć i żądzę, wiosennym / Deszczem podnieca ospałe korzenie".
Kwiecień, moment przebudzenia natury, miesiąc kojarzący się z odrodzeniem, początkiem nowego życia, staje się synonimem śmierci i zniszczenia. Ten paradoks oddaje istotę wydarzenia, jakim była Wielka Wojna. Wydarzenia, w którym śmierć stała się sposobem afirmacji życia.
Entuzjazm dla wojny był wynikiem znudzenia pokojem i stabilizacją. Kiedy codzienne czynności zaczynają być wykonywane automatycznie, krajobraz za oknem pozostaje niezmienny, a nasze życie wydaje się z góry rozstrzygnięte, zaczyna narastać pragnienie radykalnej zmiany. Wtedy wojna zaczyna się jawić, jak Mannowi w 1914 r., jako oczyszczenie i wyzwolenie. Destrukcyjną siłę nudy Mann opisał w „Buddenbrokach. Dziejach upadku rodziny".
Mały Hanno Buddenbrok miał zostać dziedzicem i kontynuatorem kupieckiej tradycji swojej rodziny. Ta rola została dla niego napisana jeszcze przed przyjściem na świat. Urodził się i wychował w świecie, którym rządziła konieczność. Zasady, których nie rozumiał, których nikt nawet nie próbował mu wytłumaczyć, miały zdecydować o jego losie. Opis choroby, na którą zapadł, jest rozliczeniem się Manna z nudą mieszczańskiego świata. „Z tyfusem rzecz ma się następująco: W mglistych snach chorego, w płonącej jego nieprzytomności dolatuje go niekiedy wyraźny, orzeźwiający głos życia. Jeśli wówczas zakipi w nim jakby poczucie wstydu, zaniedbanego obowiązku, nowej energii, odwagi i radości – wówczas odwróci się i będzie żył. Ale jeśli, usłyszawszy głos życia, wzdrygnie się z trwogi i niechęci, potrząśnie głową i odpychającym ruchem wyciągnie rękę za siebie... tak, wówczas wynik jest jasny: umrze".