Hanna Krall z Nagrodą Literacką m. st. Warszawy

Nagrodą Warszawskiego Twórcy została uhonorowana w tym roku Hanna Krall.

Publikacja: 28.04.2017 16:00

Hanna Krall z Nagrodą Literacką m. st. Warszawy

Foto: EAST NEWS, Wojciech Olszanka

Autorka „Dowodów na Istnienie" urodziła się w Warszawie i związana jest z miastem przez większą część życia (z wyjątkiem lat 1966–1969, kiedy była korespondentką „Polityki" w Związku Radzieckim). Jej dzieciństwo przypadło na najtragiczniejszy moment w historii miasta. W trakcie wojny, która naznaczyła jej życie i twórczość, straciła wszystkich najbliższych, w tym rodziców Salomona i Felicję Jadwigę, sama zaś ukrywana była w „aryjskiej" części Warszawy.

Krall musiała dwukrotnie szybko dorosnąć. Po raz pierwszy w czasie wojny, z której wyszła jako dziesięcioletnia, doświadczona przez życie ponad miarę dziewczynka, co po latach w wywiadzie w „Nowej Trybunie Opolskiej" podsumowała w następujących słowach: „Nie zamieniłabym mojego dzieciństwa na żadne inne. Przygotowało mnie na całą resztę życia, dzięki niemu coś rozumiem z tego świata. Dzięki niemu wiem, czym jest strach, wiem, czym jest odwaga. I nie gorszę się byle czym. Byłabym nieporównywalnie głupsza, gdybym tego wszystkiego nie przeżyła".

Drugi raz przyszło jej dorosnąć w czerwcu 1956 roku w Poznaniu. Trafiła tam jako praktykantka „Życia Warszawy", miała pomagać koledze z redakcji w pracy nad relacją z targów. Przyjechała w środę, nazajutrz wybuchł strajk, który obserwowała z bliska. Kiedy na ulicę wyprowadzono czołgi, 21-letnia praktykantka stała się dojrzałą dziennikarką.

Reporterską drogę Krall rozpoczynała w „Polityce" i tam zyskała renomę. Należy jednak wspomnieć, że pierwsze szlify odbierała na seminarium magisterskim u znakomitego pisarza i dziennikarza Mariana Brandysa. To właśnie Brandys skwitował jej pierwszy reportaż – warto wspomnieć, że warszawski, bo o podwórku na Targowej za bazarem Różyckiego – pamiętnym zdaniem: „Za dużo formy, koleżanko". I choć później forma nadal była dla autorki „Zdążyć za Panem Bogiem" ważna, to nigdy nie przysłaniała tego, co w reportażu najważniejsze: bohaterów i ich opowieści, a także świadomości, że „wszystko musi zostać zapisane".

Krall do perfekcji opanowała technikę łączenia dwóch planów czasowych, w których przeplatały się wątki fikcyjne z autentycznymi historiami. Z wielką wprawą operowała także językiem ezopowym, czego dowodem znakomite reportaże z ZSRR, które ukazały się w zbiorze „Na wschód od Arbatu". Starała się przede wszystkim relacjonować, w tekstach usuwając się zwykle na dalszy plan, zarazem jednak często eksponując szwy i ujawniając w tekście reporterski warsztat. Po ogłoszeniu stanu wojennego odeszła z „Polityki", by pracować w... „Wiadomościach Wędkarskich". Jej reportaże i książki wielokrotnie były blokowane przez cenzurę. Pisywała przede wszystkim o współczesnej Polsce, ale najbardziej zasłynęła pozycjami poświęconymi tematyce żydowskiej. Zagładą nie zajęła się z przyczyn osobistych, a świat Żydów polskich wciągał ją powoli.

Do dziś jej najbardziej znaną książką reportażową pozostaje „Zdążyć przed Panem Bogiem", bodaj najważniejsza pozycja napisana w języku polskim w drugiej połowie lat 70. To tutaj Krall wypracowała formę łączenia planów czasowych, także tutaj „dopomniała" – by użyć tego Norwidowskiego określenia – i unieśmiertelniła literacko powstanie w getcie. Przypadek sprawił, że z reportażu o fabryce (w której ostatecznie nie znalazła nic interesującego), zrodziła się wybitna opowieść o Marku Edelmanie (i z nim jako narratorem), Mordechaju Anielewiczu, Icchaku Cukiermanie, Poli Lifszyc i innych mieszkańcach getta.

Nagrody

Do tej pory ukazało się już ponad 70 przekładów jej książek na język obce. Wielokrotnie honorowana była prestiżowymi wyróżnieniami. Opisuje przede wszystkim człowieka uwikłanego w historię, lecz historia ta nie jest tajemniczą siłą – przeciwnie: ma ona u Hanny Krall, jak określił to Ryszard Kapuściński, „postać konkretnej relacji człowieka do człowieka". Dlatego właśnie teksty Krall były i są tak ważne. I dlatego, że uczą, że to czego nie da się wytłumaczyć, to, w czym pełno luk i zagadek, naprawdę jest możliwe, więc mogło się zdarzyć. Może stąd najtrafniejsze zdaje się dziś w odniesieniu do twórczości autorki „Białej Marii" określenie, które ukuł Ryszard Krynicki: „reportaż metafizyczny". ©?

 

 

 

 

 

 

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Autorka „Dowodów na Istnienie" urodziła się w Warszawie i związana jest z miastem przez większą część życia (z wyjątkiem lat 1966–1969, kiedy była korespondentką „Polityki" w Związku Radzieckim). Jej dzieciństwo przypadło na najtragiczniejszy moment w historii miasta. W trakcie wojny, która naznaczyła jej życie i twórczość, straciła wszystkich najbliższych, w tym rodziców Salomona i Felicję Jadwigę, sama zaś ukrywana była w „aryjskiej" części Warszawy.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Zanim nadeszło Zmartwychwstanie
Plus Minus
Bogaci Żydzi do wymiany
Plus Minus
Robert Kwiatkowski: Lewica zdradziła wyborców i członków partii
Plus Minus
Jan Maciejewski: Moje pierwsze ludobójstwo
Plus Minus
Ona i on. Inne geografie. Inne historie