Kirgizja: Chana nam potrzeba

W całej Kirgizji nie spotkałem człowieka, który by nie narzekał na rozpad Związku Radzieckiego.

Aktualizacja: 31.01.2016 16:58 Publikacja: 28.01.2016 13:17

Kirgizja zawsze wierna: uczestnicy wiecu protestują przeciw karykaturom Mahometa zamieszczonym na ła

Kirgizja zawsze wierna: uczestnicy wiecu protestują przeciw karykaturom Mahometa zamieszczonym na łamach tygodnika „Charlie Hebdo”. „Kocham swojego proroka!” – głoszą drukowane plakaty

Foto: AFP

Nad ranem w Isfanie przez mgłę przebija się głos muezzina wzywającego do modlitwy. Większość mieszkańców tego miasteczka położonego w samym centrum Azji Środkowej, na skraju Doliny Fergańskiej apel ignoruje. Dla wielu jest jeszcze zbyt wcześnie, by wstawać, zwłaszcza jeśli nie ma wody, a wody nie ma tu często. Tylko bazar powoli budzi się do życia. Obwiązane chustami kobiety znoszą swoje produkty – chleb, warzywa, suszone owoce, miód, kumys, kurut (kulki suszonego sera), mięso.

Pozostało 97% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Irena Lasota: Rządzący nad Wisłą są niekonsekwentnymi optymistami