Wiernikowska o TVP: Kiedyś to była cenzura!

Przeżyłam w telewizji czerwonego prezesa, a także zielonego i niebieskiego... Za brunatnego zaczęło zgrzytać, a ten z czarnym podniebieniem najłaskawszy był, ale jego szybko szurnęli, zdążył jednak wypuścić mój film o talibach w Klewkach, który od kilku lat leżał na półce. O niesławnym więzieniu w Kiejkutach już się nie dało.

Aktualizacja: 30.01.2016 22:24 Publikacja: 28.01.2016 18:25

Wiernikowska o TVP: Kiedyś to była cenzura!

Foto: Plus Minus

Mnie szurnęła jedna pani kierowniczka, bo jej powiedziałam, że jest głupia. To zrozumiałe.

Właściwie nie udało nam się porozmawiać o pracy, bo jak raz poszłam do niej, gdy zajęła kierownicze stanowisko, to przez godzinę nie zamykały się drzwi – a to ktoś podsuwał coś do podpisania (w końcu to najważniejsze zadanie), a to malarz wkraczał z próbkami kolorów, żeby ustalić, jak pomalować jej nowy gabinet: na budyń waniliowy czy złoto pustyni. Bo każda nowa władza musi wprowadzić coś nowego. Więc więcej tam nie chodziłam, zresztą byłam przez cały czas w terenie, a w końcu poszło o to, że nie chciałam wstawić w napisach końcowych „Telewizji objazdowej" nazwiska jakiejś pani, która z ramienia redakcji „opiekowała się" programem, czyli przenosiła kasetę z okienka do okienka.

Pozostało 82% artykułu

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Kobiety i walec historii
Plus Minus
Inwazja chwastów Stalina
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Putin skończy źle. Nie mam wątpliwości
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Elon Musk na Wielkanoc
Plus Minus
Piotr Zaremba: Reedukowanie Polaków czas zacząć