Tomasz P. Terlikowski: Pseudosukces Watykanu, katolicy w Chinach cierpią

Porozumienie Chin i Watykanu okazało się wielkim sukcesem. Tyle że nie jest to sukces ani Kościoła, ani chińskich katolików, ale rządzących Państwem Środka komunistów.

Publikacja: 16.11.2018 18:00

Tomasz P. Terlikowski: Pseudosukces Watykanu, katolicy w Chinach cierpią

Foto: AFP

To oni dzięki niejawnemu porozumieniu zyskali możliwość manipulowania wierzącymi, niszczenia wiary i wymuszania posłuszeństwa. Co zyskał Watykan? Poza marketingowym sukcesem, pokazaniem, że papież Franciszek może dogadać się z każdym, w istocie niewiele. A katolicy jeszcze mniej.

Kilkanaście dni po podpisaniu porozumienia, które miało pomóc chińskim katolikom, władze zdecydowały się na zburzenie dwóch pięknych świątyń katolickich – sanktuarium Matki Bożej Siedmiu Boleści w Dongergou w prowincji Shanxi oraz kościóła Matki Bożej z Gór w okręgu Anlong w prowincji Guizhou. Oba miejsca były otoczone kultem zarówno przez katolików podziemnych, jak i wiernych komunistycznym władzom. To zresztą nie wszystko. Władze próbują wymuszać na wiernych Rzymowi kapłanach podpisywanie lojalek, a tych, którzy odmawiają, aresztują i wywożą w nieznanym kierunku. Choć wcześniej także to robiły, tym razem do wymuszania lojalności wobec wrogich Kościołowi władz wykorzystywane jest porozumienie Chin i Watykanu. A że jest ono niejawne, to łatwiej je w tym celu wykorzystać.

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Bogaci Żydzi do wymiany
Plus Minus
Robert Kwiatkowski: Lewica zdradziła wyborców i członków partii
Plus Minus
Jan Maciejewski: Moje pierwsze ludobójstwo
Plus Minus
Ona i on. Inne geografie. Inne historie
Plus Minus
Irena Lasota: Po wyborach