Jaśkowiak zdecydował się startować w prawyborach niemal w ostatniej chwili przed upływem terminu zgłaszania się kandydatów.
Jego nazwisko utrzymywane było w tajemnicy. Grzegorz Schetyna twierdził, że nazwisko kontrkandydata Kidawy-Błońskiej dostarczone zostało w kopercie, która zostanie otwarta po wyznaczonym terminie.
Czytaj także: Mogę wygrać z Dudą
Jaśkowiak, gość "Faktów po Faktach" w TVN24, zapewnił, że do startu w wyborach namawiano go już w zeszłym roku.
- Rozmawiali ze mną przedstawiciele świata kultury, sztuki, nauki - mówił prezydent Poznania.