Janusz Lewandowski mówił w TVN24 o zapowiadanej nieoficjalnie wizycie w Warszawie wiceszefa KE Fransa Timmermansa.
Europoseł ocenił, że jeśli do tej wizyty dojdzie, to zapowiada to "kolejną rundę jałowych rozmów między KE a naszym rządem" - jałowych, bo "obie strony nie mają do tego ani serca, ani przekonania". Zaś ani Timmermans, ani UE nie dadzą się nabrać na "kosmetykę w sądownictwie" - jak opisał europoseł przeprowadzane na żądanie KE zmian w rządowych ustawach sądowych.
Fakt, że w najbliższą środę Parlament Europejski ponownie zajmie się sytuacją w Polsce, polityk ocenił jako "kolejne godziny wstydu".
- Dotyczy to wprawdzie nadużyć władzy przez PiS, ale jakieś odium spada na nas wszystkich jako na ten kraj ze Wschodu, który spełnił kryteria członkostwa, rokował wspaniale. Krzepił całą Unię Europejską, a teraz jest kłopotem Unii Europejskiej - powiedział Lewandowski.
Europoseł stwierdził też, że zauważa w PE pewne "zmęczenie Polską", w czym dostrzega "jedyną szansę" dla obecnego rządu.