Czytaj więcej:

Siemoniak podkreślił, że pojawiające się w ostatnim czasie w niemieckiej prasie spekulacje, że szczyt NATO mógłby zostać przeniesiony z Warszawy do jednego z państw bałtyckich, są nieuprawnione. - Ten szczyt jest szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego, a nie spotkaniem przywódców Polski i innych państw - zaznaczył. - Organizowanie go w Warszawie w tym czasie ma znaczenie szczególne - to sygnał, że Sojusz nie zapomina o sytuacji na Wschodzie i konflikcie na Ukrainie - dodał.

Siemoniak zauważył jednocześnie, że nastroje w polskiej armii nie są najlepsze m.in. z powodu zapowiedzianego przez rząd "odwrócenia reformy systemu kierowania i dowodzenia". - Odbiera to wyższym oficerom poczucie stabilności, stąd niestety można się spodziewać większej liczby odejść - dodał.

Były szef MON skrytykował też obecne władze za to, że te "przeforsowały nowelizację pozwalającą na awansowanie na dowolne stanowisko z pominięciem tradycyjnej drogi kariery wojskowej". - Zamiast doświadczenia, autorytetu i zaangażowania będzie to promować tych, którzy umieją się podlizywać politykom. A nastroje w wojsku pogarszają pogardliwe wypowiedzi z MON o odchodzących, że "uciekają". Każdemu, kto w mundurze kilkadziesiąt lat uczciwie służył Rzeczypospolitej, należy się szacunek i podziękowanie - podkreślił.