500 plus a widmo podwyżek płac i zasada równego traktowania w sferze wynagrodzeń

Zdarza się, że pracownicy oponują przeciw podniesieniu im wynagrodzenia z obawy przed utratą 500+. Pracodawcy pozostaje to udokumentować i liczyć na brak zarzutów o nierówne traktowanie zatrudnionych.

Publikacja: 09.11.2017 06:00

500 plus a widmo podwyżek płac i zasada równego traktowania w sferze wynagrodzeń

Foto: Fotolia

Ustawa z 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowaniu dzieci, uzależniająca prawo do świadczenia wychowawczego na pierwsze dziecko od poziomu dochodu na członka rodziny (800 zł), to nieustające źródło inspiracji zachowań dziwnych dla otoczenia, ale racjonalnych z punktu widzenia beneficjentów tego świadczenia. Giełda pomysłów – jak go w określonych sytuacjach nie utracić, czyli jak pozostać ubogim, działa pełną parą.

Najgorzej bywa, gdy pracodawca zastosuje broń masowego rażenia, tj. powszechne podwyżki wynagrodzeń. Wprawdzie nikt nie musi się godzić na podwyżkę. W końcu to zmiana warunków umowy o pracę wymagająca – w braku zgody pracownika – wypowiedzenia zmieniającego. Jednak jest jeden aspekt tej sprawy, którego pracodawca dokonujący regulacji płac nie może pomijać, jeżeli dba o własne bezpieczeństwo. To zasada równego traktowania w sferze wynagrodzeń, nakazująca płacenie tak samo za taką samą pracę (art. 18

3c

k.p.).

Czysta kalkulacja

Podwyżka wynagrodzenia, która w kolejnym roku może skutkować utratą świadczenia 500+ na pierwsze dziecko, to nierzadko dla beneficjenta dramat. I trudno się dziwić, w końcu jest to wynik konkretnej kalkulacji. Poza tym za podwyżką mogą pójść zwiększone wymagania wobec pracownika, a za 500+ nie idzie nic. Co jednak ma zrobić pracodawca, który w sferze polityki wynagrodzeń musi trzymać się pewnych zasad, również w trosce o własne bezpieczeństwo prawne i finansowe? Czy ma na siłę uszczęśliwiać pracowników?

Takie „uszczęśliwianie" nie wchodzi w rachubę. Wymagałoby wypowiedzenia zmieniającego z wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami (w szczególności ewentualnością niewyrażenia zgody przez pracownika na podwyżkę i rozwiązaniem stosunku pracy, frustracją pracownika itp.).

Jak racjonalny pracodawca ma się zachować w takiej sytuacji? Czy powinien się cieszyć, że trafił na pracownika konsekwentnie odrzucającego propozycje awansu płacowego? A co z zasadą równego traktowania i potencjalnych roszczeń odszkodowawczych w przypadku jej naruszenia? Roszczeń, których pracownik nie może się skutecznie zrzec?

Porozumienie zmieniające

Pracodawcy pozostaje chyba tylko jedno rozwiązanie – zaproponować pracownikowi podwyżkę wynagrodzenia w drodze porozumienia zmieniającego. Gdy ten nie wyrazi zgody, będzie miał przynajmniej rzeczowy argument, dlaczego pracownik zarabia mniej od innych wykonujących taką samą pracę lub pracę o podobnej wartości.

Zdaję sobie sprawę, że prawni puryści mogliby odrzucić takie uzasadnienie, a sąd pracy może w przyszłości nie uznać okazanej przez pracownika niechęci do podwyżki za obiektywny powód niekorzystnego ukształtowania mu warunków umowy pracę (art. 18

3b

§ 1 k.p.). Jednak nie widzę innej ścieżki postępowania.

Zdaniem autora

Grzegorz Orłowski, radca prawny, Orłowski Patulski Walczak

Sytuacja beneficjentów świadczeń społecznych w coraz silniejszym stopniu oddziałuje na sferę zatrudnienia. Nie dotyczy to tylko 500+ na pierwsze dziecko, ale również innych świadczeń uzależnionych od dochodu. Dopłaty do czynszów, zapomogi itp. Zdaję sobie sprawę, że na ogół, choć nie zawsze, problem dotyczy głównie osób o najniższych dochodach uzyskiwanych ze stosunku pracy. To tylko mały wtręt do dyskusji na temat wpływu polityki społecznej na sferę zatrudnienia.

Ustawa z 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowaniu dzieci, uzależniająca prawo do świadczenia wychowawczego na pierwsze dziecko od poziomu dochodu na członka rodziny (800 zł), to nieustające źródło inspiracji zachowań dziwnych dla otoczenia, ale racjonalnych z punktu widzenia beneficjentów tego świadczenia. Giełda pomysłów – jak go w określonych sytuacjach nie utracić, czyli jak pozostać ubogim, działa pełną parą.

Najgorzej bywa, gdy pracodawca zastosuje broń masowego rażenia, tj. powszechne podwyżki wynagrodzeń. Wprawdzie nikt nie musi się godzić na podwyżkę. W końcu to zmiana warunków umowy o pracę wymagająca – w braku zgody pracownika – wypowiedzenia zmieniającego. Jednak jest jeden aspekt tej sprawy, którego pracodawca dokonujący regulacji płac nie może pomijać, jeżeli dba o własne bezpieczeństwo. To zasada równego traktowania w sferze wynagrodzeń, nakazująca płacenie tak samo za taką samą pracę (art. 18

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Konsumenci
UOKiK ukarał dwie znane polskie firmy odzieżowe. "Wełna jedynie na etykiecie"
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego