Rząd zaszokował wczoraj propozycją znacznego podniesienia minimalnego wynagrodzenia. Ten wskaźnik przekłada się również na planowane przez rząd minimalne wynagrodzenie godzinowe osób zatrudnionych na umowie-zleceniu czy świadczących usługi w ramach działalności gospodarczej. Wzrost minimalnego wynagrodzenia za pracę na etacie o 8,1 proc. spowoduje podniesienie w przyszłym roku nowej stawki minimalnego wynagrodzenia godzinowego za pracę na kontrakcie do 12,97 zł.
Do 2 tys. zł miesięcznie wzrośnie limit kwoty oskładkowania w ZUS kolejnych umów zawieranych przez jednego zleceniobiorcę z kilkoma firmami. Od początku tego roku przedsiębiorcy mają bowiem obowiązek zliczać wynagrodzenia zleceniobiorców w innych firmach tak, by odprowadzać składki na jego ubezpieczenie społeczne od kwoty co najmniej minimalnego wynagrodzenia.
Podwyżka minimalnego wynagrodzenia oznacza wzrost preferencyjnych składek dla prowadzących działalność przez pierwsze dwa lata od założenia firmy. Obecnie płacą oni składki do ZUS w wysokości 176,33 zł miesięcznie (nie licząc składki zdrowotnej). Przy wzroście minimalnego wynagrodzenia do 2000 zł składki dla rozpoczynających działalność wyniosą 190,62 zł miesięcznie, czyli o przeszło 14 zł miesięcznie więcej, a rocznie o 170 zł. Chyba że rząd wprowadzi jeden podatek.
Do 30 tys. zł wzrośnie limit odprawy wypłacanej zwalnianemu pracownikowi na podstawie ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. W myśl tych przepisów limit odprawy wynosi bowiem 15-krotność minimalnego wynagrodzenia.
Znaczne podniesienie stawki minimalnego wynagrodzenia oznacza także podwyższenie minimalnego odszkodowania za nierówne traktowanie i zadośćuczynienia za mobbing oraz molestowanie pracowników. Górna granica tych świadczeń przyznawanych przez sądy jest otwarta, ale w 2017 r. nie będą one mogły być niższe niż 2 tys. zł.