Sposoby są różne
Eksperci podkreślają, że sposoby zaniżania przychodów są bardzo różne.
– Najprostszy to przesunięcie momentu zakończenia usługi na następny miesiąc. Albo aneksowanie umowy i zmiana okresu rozliczenia na dwumiesięczny. Zdarza się też, że wykonawca umawia się z kontrahentem, że wystawi fakturę na niższą kwotę, a potem zrekompensuje to sobie podwyżką. Ewentualnie bierze wysoką zaliczkę, która nie jest przychodem, a ostateczne rozliczenie następuje dopiero za jakiś czas – tłumaczy Tomasz Piekielnik. Dodaje, że niektórzy nie przejmują się stwarzaniem pozorów i po prostu nie fakturują części transakcji.
Będą kontrole
Co na to urzędnicy? Zapytaliśmy Krajową Administrację Skarbową i Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
– Przychody wykazywane przez firmy podlegają weryfikacji w trakcie prowadzonej kontroli lub czynności sprawdzających. Oznacza to, że KAS sprawdza prawidłowość i terminowość wystawiania przez podatnika faktur i ustala, czy dokumentują one faktyczny przebieg i zakres zdarzeń gospodarczych – czytamy w odpowiedzi Krajowej Administracji Skarbowej.
– Warunki postojowego są do sprawdzenia i gdy ustąpi stan epidemii, będziemy je weryfikować we współpracy z KAS – napisał Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że ma pięć lat na wydanie decyzji o nienależnie pobranym świadczeniu.
– To będą trudne kontrole. Fiskus może wprawdzie, dzięki Jednolitym Plikom Kontrolnym, na bieżąco weryfikować to, co się dzieje w firmie, mamy jednak specyficzny okres i obniżkę przychodów albo przesunięcie ich na następne miesiące da się w wielu sytuacjach racjonalnie wytłumaczyć – podkreśla Grzegorz Gębka.