Kiedy wypłacać wynagrodzenia zleceniobiorcom i usługobiorcom

Przepisy narzucają miesięczną częstotliwość wypłacania wynagrodzenia zlecenio- i usługobiorcom. Paradoksalnie może to oznaczać, że pensja tych osób jest bardziej chroniona niż pracownicza.

Publikacja: 05.01.2017 06:00

Kiedy wypłacać wynagrodzenia zleceniobiorcom i usługobiorcom

Foto: 123RF

Zgodnie z ogólną regułą przyjętą w art. 8a ust. 6 ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę w przypadku umów zlecenia (art. 734 kodeksu cywilnego) i umów o świadczenie usług (art. 750 k.c.) zawartych na czas dłuższy niż jeden miesiąc, wypłaty wynagrodzenia w kwocie wynikającej z wysokości minimalnej stawki godzinowej dokonuje się co najmniej raz w miesiącu. Mamy tu więc do czynienia z zasadą podobną do obowiązującej przy wypłacie wynagrodzeń pracownikom (art. 85 § 1 i 2 k.p.), jednak z dwoma odrębnościami:

a) pracownikowi należy wypłacić całe należne mu za dany miesiąc wynagrodzenie, zleceniobiorcy zaś tylko wynagrodzenie wynikające z minimalnej stawki godzinowej, które w konkretnym przypadku może być tylko częścią wynagrodzenia za dany miesiąc realizacji zlecenia (świadczenia usług),

b) w przypadku pracowników art. 85 § 2 k.p. przewiduje graniczny termin wypłaty (do 10. dnia kolejnego miesiąca kalendarzowego), a w odniesieniu do zlecenio- i usługobiorców takiego terminu w ogóle nie ustalono.

Reżim jak przy etacie

Niektórzy interpretatorzy prezentują w związku z tym pogląd, że w odniesieniu do zlecenio- i usługobiorców należy dopełnić obowiązku wypłaty wynagrodzenia w każdym miesiącu obowiązywania umowy, co ze zrozumiałych względów może być trudne w pierwszym miesiącu obowiązywania umowy. Zwykle bowiem kwota należnego zarobku jest znana dopiero po zakończeniu miesiąca – to reguła w umowach, w których wynagrodzenie jest zależne od rzeczywistej skali wykonanych świadczeń czy usług.

Znaczenie uzgodnień

Czy regulacja ustanawiająca jedynie częstotliwość wypłaty wymusza – jak chcą tego niektórzy – wypłatę absolutnie w każdym miesiącu? Czy umówienie się ze zleceniobiorcą / usługobiorcą, że będziemy mu płacić wynagrodzenie np. do 10. dnia po zakończeniu każdego miesiąca narusza prawo, ponieważ na pierwsze wynagrodzenie będzie on oczekiwał dłużej niż miesiąc? Przecież w analogicznej sytuacji, ale dotyczącej pracownika, wypłata wynagrodzenia za pierwszy miesiąc pracy do 10. dnia następnego miesiąca byłaby w pełni legalna.

Czy brak przepisu ustalającego termin wypłaty wynagrodzenia zlecenio- i usługobiorcom oznacza, że zamiarem ustawodawcy było ich uprzywilejowanie w stosunku do pracowników? Czy jednak, kierując się zasadami ochrony wynagrodzenia pracowniczego jako pewnym punktem odniesienia, będącym w istocie zespołem najwyższych standardów ochronnych, nie można stosować (przez analogię) zbliżonych zasad ustalania terminów wypłaty wynagrodzenia miesięcznego zlecenio- i usługobiorcom?

Moim zdaniem takie przyjęcie jest uzasadnione.

Nadzieja w zdrowym rozsądku

Zamiarem ustawodawcy, deklarowanym w projekcie ustawy, było objęcie ochroną wynagrodzenia osób zarobkujących na podstawie niektórych umów cywilnoprawnych przy zastosowaniu zbliżonych instrumentów prawnych.

Poza nieistotnymi statystycznie wyjątkami, objęto nią wszystkich, w tym również takie osoby, które zawarły np. długoterminowe umowy o świadczenie usług serwisowych, na podstawie których są wynagradzane za usuwanie awarii określonego sprzętu. Załóżmy, że w ciągu roku nie zdarza się żadna awaria. Czy wtedy też mamy płacić wynagrodzenie co najmniej raz w miesiącu?

Skala skutków ingerencji przepisów o minimalnym wynagrodzeniu za pracę w sferę obrotu cywilnoprawnego nie do końca została uświadomiona, choć jest ogromna. Czy zdrowy rozsądek będzie stanowić skuteczną zaporę przeciw interpretowaniu tej ustawy w sposób zbyt literalny, pokaże czas.

Jedne formalności zastąpią inne

Nowe, obowiązujące od 1 stycznia 2017 r., przepisy o świadectwach pracy, oszczędzą przedsiębiorcom trochę obowiązków. W skali kraju to tysiące dokumentów mniej do wydania, czyli niewątpliwa oszczędność czasu... i zrobienie miejsca na sporządzanie milionów nowych dokumentów, jakie trzeba będzie tworzyć, stosując przepisy o minimalnym wynagrodzeniu do najpopularniejszych i najczęściej zawieranych umów cywilnoprawnych. —Autor jest radcą prawnym w kancelarii Orłowski, Patulski, Walczak

Komentarz eksperta

Jedne formalności zastąpią inne - Grzegorz Orłowski, radca prawny, kancelaria Orłowski, Patulski, Walczak

Nowe, obowiązujące od 1 stycznia 2017 r., przepisy o świadectwach pracy, oszczędzą przedsiębiorcom trochę obowiązków. W skali kraju to tysiące dokumentów mniej do wydania, czyli niewątpliwa oszczędność czasu... i zrobienie miejsca na sporządzanie milionów nowych dokumentów, jakie trzeba będzie tworzyć, stosując przepisy o minimalnym wynagrodzeniu do najpopularniejszych i najczęściej zawieranych umów cywilnoprawnych.

Zgodnie z ogólną regułą przyjętą w art. 8a ust. 6 ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę w przypadku umów zlecenia (art. 734 kodeksu cywilnego) i umów o świadczenie usług (art. 750 k.c.) zawartych na czas dłuższy niż jeden miesiąc, wypłaty wynagrodzenia w kwocie wynikającej z wysokości minimalnej stawki godzinowej dokonuje się co najmniej raz w miesiącu. Mamy tu więc do czynienia z zasadą podobną do obowiązującej przy wypłacie wynagrodzeń pracownikom (art. 85 § 1 i 2 k.p.), jednak z dwoma odrębnościami:

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona