Szkoda, że państwo tego nie widzą

Polscy piłkarze ręczni dali na mistrzostwach świata widowisko, jak za dawnych lat, ale kibice narodziny nowej drużyny mogą oglądać tylko w internecie.

Publikacja: 18.01.2021 17:01

Patryk Rombel, trener reprezentacji Polski

Patryk Rombel, trener reprezentacji Polski

Foto: shutterstock

Prawa do pokazywania turnieju mają stacje z 134 krajów, ale dla naszych nadawców mundial był za drogi. - Dziwnie się z tym czujemy. Uprawiamy przecież dyscyplinę z tradycjami, a mecze kadry zawsze dawałby emocje i frajdę - przyznaje trener Patryk Rombel w rozmowie z „Rz”. Wcześniej przekonywał zawodników, jak jest zły, że nikt w nich w Polsce nie wierzy.

Jego podopieczni robią wszystko, aby wiara wróciła. Polacy najpierw pokonali wicemistrzów Afryki Tunezyjczyków (30:28) - to było szóste zwycięstwo z rzędu, takiej serii nie przeżyliśmy od 2007 roku - a później po bardzo dobrym meczu przegrali z mistrzami Europy Hiszpanami (26:27). Wartość kadry rośnie, to drugie starcie obejrzało na Youtube pół miliona widzów.

Michał Daszek zapowiadał przed turniejem, że wyjazdy po naukę się skończyły. Rombel kadrę prowadzi od dwóch lat i choć w tym czasie Polacy mieli tylko 25 treningów w pełnym składzie, to na boisku jest coraz mniej przypadku. Mundial w Egipcie daje sygnał, że reprezentacja po kilku latach zapaści odzyskuje kontakt ze światem.

- Możemy walczyć i wygrywać z klasowymi drużynami - mówi Adam Morawski, który po spotkaniu zebrał kolegów na środku boiska i przekonywał, że nie mają się czego wstydzić. - Byliśmy wkurzeni. Nie chcemy już pięknie przegrywać, czujemy niedosyt. Wiemy, że jeśli realizujemy założenia trenera i gramy mocno w obronie, możemy walczyć z każdym - przekonuje w rozmowie z „Rz” także Rafał Przybylski.

Rombel uważa, ze jego podopieczni w meczu z Hiszpanią zasłużyli na remis. - Jest mi żal, bo zawodnicy zostawili na boisku masę serca i zdrowia. Nasza obrona była solidna, graliśmy dobrze taktycznie, a środkowi nieźle prowadzili zespół. Popełniliśmy jednak sporo błędów, bo aż piętnaście. Unikając ich i grając konsekwentnie możemy walczyć o zwycięstwo z każdym - mówi selekcjoner.

Polacy mają jedną z najmłodszych drużyn na turnieju. Siwizny dodają jej ci, których do kadry wprowadzał jeszcze Bogdan Wenta: Przemysław Krajewski, Piotr Wyszomirski i Piotr Chrapkowski. To liderzy szatni, na boisku rozpychają się młodsi. Kiedy Rombel pod koniec meczu posłał do gry Macieja Majdzińskiego i Jana Czuwarę, średnia wieku spadła poniżej dwudziestu czterech lat.

Mundial kreuje bohaterów. Arkadiusz Moryto przeciwko Tunezyjczykom powtórzył wyczyn Tomasza Tłuczyńskiego z 2009 roku i zdobył jedenaście bramek. Eksperci chwalą Szymona Sićkę, Morawski odbił dziewiętnaście rzutów Hiszpanów, a zapowiedź niedzielnego meczu zdobiło hasło: „Braterska sztuka obrony”, bo na środku polskiej defensywy stoją dwie wieże: Maciej i Tomasz Gębalowie.

Środek rozegrania - to pozycja, na której od lat była czarna dziura - Rombel powierzył Michałowi Olejniczakowi. 19-latek, podobnie jak czterech innych kadrowiczów, uczy się piłki ręcznej od Tałanta Dujszebajewa w Łomży VIVE Kielce. Tylko sześciu reprezentantów gra zagranicą, choć dawne gwiazdy zachęcają młodych Polaków do ucieczki z PGNiG Superligi i wyjazdu na Zachód.

Biało-Czerwoni fazę grupową zamkną wtorkowym meczem z Brazylijczykami, którzy mundial zaczęli od dwóch remisów. - Nasi rywale mają w składzie zawodników z Veszprem i Barcelony, nie schodzą poniżej pewnego poziomu - przestrzega Rombel. - Będziemy się bić. Czeka nas twarde spotkanie, bo grają mocno w obronie - dodaje Przybylski.

Polakom do awansu wystarczy remis z Brazylijczykami, bez względu na wynik tego meczu mogą też awansować, jeśli Tunezja nie wygra z Hiszpanią. Zespoły z naszej grupy w kolejnej rundzie i w kolejnej grupie - tym razem sześciozespołowej - zmierzą się z Niemcami, Węgrami i Urugwajczykami, którzy są już pewni awansu po tym jak z mundialu wycofała się zdziesiątkowana koronawirusem Republika Zielonego Przylądka. Mecze grupowe z pierwszej rundy zostaną zaliczone, a dwa pierwsze zespoły uzyskają awans do półfinałów.

Prawa do pokazywania turnieju mają stacje z 134 krajów, ale dla naszych nadawców mundial był za drogi. - Dziwnie się z tym czujemy. Uprawiamy przecież dyscyplinę z tradycjami, a mecze kadry zawsze dawałby emocje i frajdę - przyznaje trener Patryk Rombel w rozmowie z „Rz”. Wcześniej przekonywał zawodników, jak jest zły, że nikt w nich w Polsce nie wierzy.

Jego podopieczni robią wszystko, aby wiara wróciła. Polacy najpierw pokonali wicemistrzów Afryki Tunezyjczyków (30:28) - to było szóste zwycięstwo z rzędu, takiej serii nie przeżyliśmy od 2007 roku - a później po bardzo dobrym meczu przegrali z mistrzami Europy Hiszpanami (26:27). Wartość kadry rośnie, to drugie starcie obejrzało na Youtube pół miliona widzów.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka ręczna
Turniej Final4 troszkę bliżej. Industria Kielce pokonała Magdeburg sc
Piłka ręczna
Dlaczego Sławomir Szmal rusza po władzę w polskiej piłce ręcznej
Piłka ręczna
Industria Kielce przed Final Four Ligi Mistrzów. Teraz czas na marzenia
Piłka ręczna
Nowa impreza na mapie piłki ręcznej. ZPRP zorganizuje Superpuchar Polski
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Czy Industria Kielce i Wisła Płock wywalczą awans do Final Four?