Biało-Czerwoni po zmianie selekcjonera w dziewiętnastu meczach odnieśli tylko cztery zwycięstwa, a ofiarami naszej drużyny padli Algierczycy (dwukrotnie), Izraelczycy oraz zawodnicy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Teraz Polacy pokonali Rosjan, czyli czternastą drużynę mistrzostw świata, która grała bez Daniiła Sziszkariewa, Dmitrija Santałowa, Glieba Kałarasza i Pawła Atmana.
Zespół Rombla wyglądał najlepiej, kiedy atakami kierował Michał Olejniczak. 19-latek był odkryciem styczniowych mistrzostw Europy, a jesienią nauki z piłki ręcznej pobierał w Łomży VIVE Kielce od Tałanta Dujszebajewa. Środkowy grał szybko oraz odważnie - zdobywał bramki, asystował i naciągał rywali na wykluczenia.
Kolejny dobry mecz rozegrał obrotowy Dawid Dawydzik. Zawodnik Azotów Puławy korzysta z nieobecności Macieja Gębali (gra w Bundeslidze) i Kamila Syprzaka (zajął z Paris-Saint Germain HB trzecie miejsce w turnieju Final Four Lidze Mistrzów), ale możliwe, że dzięki udanym występom w sparingach także po ich powrocie do kadry będzie pierwszym wyborem selekcjonera.
Biało-Czerwoni byli mocni w obronie, co przynosiło kontry. Kilka razy udało się też rozegrać szybki atak, czego brakowało w poniedziałkowym starciu z Algierczykami. Zwycięstwo mogło być wyższe, ale brakowało skuteczności. Rozregulowany celownik miał zwłaszcza Michał Daszek, dla którego był to dopiero drugi występ w kadrze od ubiegłorocznego dwumeczu z Niemcami.
Teraz Polaków czekają spotkania eliminacji mistrzostw Europy z Turkami (06.01 w Eskisehir i 09.01 w Płocku). Najważniejszy turniej roku, czyli mistrzostwa świata, podopieczni Rombla otworzą 15 stycznia starciem z Tunezyjczykami. Później nasz zespół stawi czoła Hiszpanom oraz Brazylijczykom. Awans do fazy zasadniczej wywalczą trzy pierwsze drużyny w grupie.