Półmetek rywalizacji to bardziej figura retoryczna niż twardy fakt. Mistrzowie Polski rozegrali połowę meczów fazy grupowej, ale pandemia koronawirusa tak podziurawiła terminarz, że w grupie kielczan jest aż siedem zaległych spotkań.

Łomża VIVE w siedmiu kolejkach odniosła pięć zwycięstw. Zawodnicy Dujszebajewa na tarczy wrócili z Flensburga (30:31), przytrafił im się też remis w Porto (32:32). Najważniejszym sukcesem kielczan było pokonanie Paris Saint-Germain HB (35:33) - najbogatszego klubu świata. Teraz mistrzowie Polski ograli na wyjeździe Vardar, czyli ostatniego triumfatora Ligi Mistrzów.

Macedończycy podbili Europę w sezonie 2018/19, a MVP turnieju Final Four został wówczas Igor Karacić, który dziś gra w Kielcach. Chorwat przeciwko Vardarowi nie rozegrał wielkiego meczu, klasą dla siebie był za to Alex Dujszebajew, który zdobył dziewięć bramek.

Piłkarze ręczni z Kielc wygrali w Skopje po raz pierwszy od pięciu lat, choć łatwo nie było. Gospodarze prowadzili 5:2, a po przerwie - między innymi dzięki dobrej grze obrotowego reprezentacji Polski Patryka Walczaka - odrobili cztery bramki straty (12:16) i zdobyli minimalną przewagę (22:21). Decydujące fragmenty meczu należały jednak do gości.

Prowadzenie w grupie jest ważne, bo dwie najlepsze drużyny awansują bezpośrednio do ćwierćfinału. Cztery kolejne czeka rywalizacja w rundzie play-off, czyli fazie TOP 12. Łomża VIVE za tydzień zagra z Vardarem u siebie (25.11, 20:45), a później czeka ją wyjazdowy rewanż z PSG (03.12, 20:45).