Mecz był wyrównany i długo toczył się w rytmie bramka za bramkę. Prym na parkiecie w kieleckim zespole wiedli przede wszystkim występujący na skrzydle Ang
Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować większej przewagi i kiedy Igor Karacić zdobył bramkę po wrzutce Alexa Dujszebajewa wydawało się, że zwycięstwo jest blisko, bo kielczanie prowadzili 26:23. Gospodarze odrobili jednak straty, a w ostatnich minutach meczu - dzięki dobrym interwencjom bramkarza Torbjoerna Bergeruda i szybkim atakom - zapewnili sobie wygraną.
Osiem bramek dla Łomży VIVE zdobył Kulesz, a siedem - obrotowy Artsem Karalek. W zespole gospodarzy najskuteczniejszy był Norweg Magnus Rod, który rzucił sześć goli.
Dujszebajew dał szansę zagrać wszystkim zawodnikom, których zabrał do Niemiec, dzięki czemu w Lidze Mistrzów zadebiutowali reprezentanci Polski: Szymon Sićko i Michał Olejniczak. Pierwszy latem wrócił do Kielc po udanym sezonie na wypożyczeniu w Górniku Zabrze, a drugiego mistrzowie Polski pozyskali z SMS-u ZPRP Gdańsk.
Łomża VIVE za tydzień, w drugiej kolejce LM, zagra we własnej hali z MOL-Pickiem Szeged. Nie wiadomo jednak, czy mecz odbędzie się w terminie, bo kilku zawodników węgierskiej drużyny choruje na koronawirusa.