Jeszcze jedna bzdura. Poznałem Ilonę, kiedy już była z Blatterem. Kilka lat wcześniej wyjechała z Warszawy do Szwajcarii, wyszła tam za mąż, a po rozwodzie związała się z Blatterem. On bardzo ładnie się zachowywał, opiekował się jej córką. Zresztą to dla niego charakterystyczne. Był trzykrotnie żonaty, jest bardzo rodzinny, kocha swoje córki i wnuki. Nie słychać o żadnych skandalach w rodzinie. Kiedy tylko może, wyjeżdża w swoje rodzinne strony w kantonie Valais, w dolinie Rodanu. Można mu w związku z tym zarzucić nawet pewien rodzaj nepotyzmu, a może jest to tylko lokalny patriotyzm. Zdarzało się, że mieszkańcy tego kantonu byli faworyzowani przez Blattera. Stamtąd na trenera reprezentacji Szwajcarii wyciągnął Rene Hussy'ego, stamtąd pochodzi sekretarz generalny UEFA Gianni Infantino oraz były sekretarz generalny FIFA, o którym Blatter mówił mi: oto mój następca. Nazywał się Michel Zen-Ruffinen i pochodził z rodziny znanych prawników. Blatter traktował go jak syna, a na kongresie FIFA w Seulu w roku 2002 Zen-Ruffinen porozumiał się z prezydentami UEFA Lennartem Johanssonem i Konfederacji Afrykańskiej Issą Hayatou w celu pozbawienia Blattera stanowiska. Krótko mówiąc: wbił pryncypałowi nóż w plecy. Ale Blatter wygrał tę batalię, a Zen-Ruffinen musiał odejść.
Może Zen-Ruffinen wiedział o nim coś, co stawiało go w złym świetle?
Jeśli nawet, to nie przekonał o tym adwersarzy Blattera. Widocznie miał słabe karty. Blatter nie jest kacykiem, tylko poważnym człowiekiem, mającym za sobą pracę sekretarza generalnego Szwajcarskiego Związku Hokeja na Lodzie, dyrektora marketingu w fabryce zegarków Longines, był przez 23 lata dyrektorem technicznym i sekretarzem generalnym FIFA, a od roku 1998 jest jej prezydentem. Pan myśli, że człowiek o takim CV pozwoliłby sobie na jakieś machlojki?
Mam taką wyobraźnię.
Blatter jest na tyle doświadczony, że gdyby nawet dopuścił się jakichś nieprawidłowości, to potrafiłby w porę się z nich wyplątać. A on nie robił nic, bo nie miał poczucia winy. Jedyne, co ja mogę mu zarzucić, to brak wyczucia, kiedy ustąpić. Gdyby zrobił to po mundialu w Brazylii, uniknąłby upokarzających sytuacji, a jeszcze zostałby prezydentem honorowym.
Intuicja go zawiodła?