Eliminacje do Mistrzostw Świata. Dumni i waleczni Albańczycy

Albania, która w eliminacjach mundialu 2022 będzie rywalem Polaków, ma włoskiego selekcjonera, zawodników w zagranicznych klubach i wolę walki.

Aktualizacja: 16.12.2020 21:41 Publikacja: 16.12.2020 18:51

Belgrad, październik 2014, mecz Serbia – Albania. Serb Stefan Mitrović zdejmuje z drona flagę Wielki

Belgrad, październik 2014, mecz Serbia – Albania. Serb Stefan Mitrović zdejmuje z drona flagę Wielkiej Albanii. Skończyło się na walkowerze dla gości

Foto: AFP, AndreJ Isakovic

Paryż, wrzesień 2019 roku. Mecz eliminacji mistrzostw Europy Francja - Albania. Na środku boiska trwa zamieszanie, albańscy piłkarze odmawiają gry, bo gospodarze puścili z głośników hymn Andory. Ta pomyłka dla Albańczyków jest jak policzek.

Spotkanie doszło jednak do skutku, organizatorzy znaleźli właściwy hymn, ale niesmak pozostał. Tym bardziej że spiker za zdarzenie przeprosił... reprezentację Armenii. Francuzi nie odrobili lekcji, choć akurat oni powinni wiedzieć najlepiej, kto jest ich rywalem.

W ostatniej dekadzie mierzyli się z Albanią siedmiokrotnie, jeden mecz przegrali, jeden zremisowali, męczyli się z nią również na organizowanym przez siebie Euro 2016 – w Marsylii do 90. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis.

Awantura o drona

Mimo porażki 0:2 z Francją tamten turniej był dla Albańczyków najpiękniejszym piłkarskim przeżyciem. Debiutująca na wielkiej imprezie reprezentacja postawiła się Szwajcarii, pokonała Rumunię i o mało nie wyszła z grupy. Pokazała, że nie znalazła się tam przypadkiem, a waleczności, determinacji i dumy z narodowych barw mógłby się od niej uczyć niejeden zespół.

Albania już wcześniej grała dobrze, w 2015 roku awansowała nawet na 22. miejsce w rankingu FIFA. Wyjazdowe zwycięstwo nad Portugalią, dwa remisy z Duńczykami – momentów wartych wspomnień było sporo. Ale gdyby spytać zwykłego Albańczyka o najważniejszą wygraną, wskazałby pewnie na tę odniesioną poza boiskiem, czyli walkower za spotkanie z Serbią w Belgradzie.

Przerwano je, gdy nad murawą pojawił się dron z przyczepioną flagą Wielkiej Albanii (ruch dążący do zjednoczenia wszystkich etnicznych Albańczyków w obrębie jednego państwa). Flagę próbował przechwycić Serb Stefan Mitrović, co doprowadziło do regularnej bijatyki między zawodnikami. Z pomocą gospodarzom ruszyli chuligani, a Albańczycy musieli ratować się ucieczką do szatni. Bez tego walkowera nie byłoby historycznego awansu na mistrzostwa Europy 2016.

Nad pracą, jaką wykonał trener Gianni de Biasi, nie można przejść obojętnie. Włoch jeździł po Europie, by przekonywać potomków albańskich imigrantów do gry dla ojczyzny przodków. W drużynie, która odniosła sukces, byli więc piłkarze urodzeni w Szwajcarii, Kosowie czy Macedonii.

Lorika Cany nakłaniać nie musiał, bo były kapitan Albańczyków wyboru dokonał już w 2003 roku, choć mógł grać dla Szwajcarii lub Francji. Wychowanka Paris Saint-Germain w kadrze już jednak nie ma (po Euro zakończył karierę), podobnie jak de Biasiego. Ale z włoskiej myśli szkoleniowej nie zrezygnowano.

Trzy lata w raju

Eksperyment z Christianem Panuccim się nie powiódł, więc w ubiegłym roku zespół powierzono bardziej doświadczonemu Edoardo Rei. – Duchem jestem wciąż młody i silny – zapewnia 75-letni trener, który pracował w ponad 20 włoskich klubach.

Italia to obok Turcji ulubiony kierunek wyjazdów Albańczyków. Bramkarze Thomas Strakosha i Etrit Berisha grają w Lazio i SPAL, Elseid Hysaj jest kolegą Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika w Napoli, a inni obrońcy, Marash Kumbulla i Berat Djimsiti, są zawodnikami Romy i Atalanty.

Selekcjoner Reja mówi, że urodził się z piłką w rękach, a w życiu miał szczęście, bo mógł trenować takich graczy jak Andrea Pirlo i Miroslav Klose. Za swój największy sukces uważa wprowadzenie Napoli z Serie C do Serie A i europejskich pucharów.

– To były trzy lata w futbolowym raju – przyznał w rozmowie z FIFA. – Wszędzie, gdzie mnie zatrudniano, osiągałem wyznaczone cele. Dlaczego nie miałbym zabrać Albanii na mundial albo przynajmniej na Euro? – pyta. Pierwszy cel już osiągnął: drużyna wygrała grupę w Lidze Narodów i awansowała do Dywizji B. Reja twierdzi, że to nie jest szczyt jej możliwości.

O tym, że Albania to przeciwnik niewygodny i nieprzewidywalny, reprezentacja Polski przekonała się nieraz, choć jedynej porażki w 11 meczach doznała prawie 70 lat temu.

W eliminacjach mundialu mierzyliśmy się z Albańczykami dwukrotnie. W drodze na mistrzostwa w Meksyku (1986) zremisowaliśmy 2:2 w Mielcu, a w Tiranie wygraliśmy 1:0 dzięki bramce Zbigniewa Bońka, który przyleciał prosto z Brukseli, gdzie dzień wcześniej triumfował z Juventusem w tragicznym, zakończonym śmiercią 39 kibiców finale Pucharu Europy.

Stadion Air Albania

W kolejnych eliminacjach do MŚ 1990 odnieśliśmy dwa zwycięstwa, ale to nie wystarczyło, by pojechać do Włoch. Od tamtego czasu o punkty już nie rywalizowaliśmy, a mecze towarzyskie, w 2005 i 2008 roku, wygraliśmy po golach Macieja Żurawskiego.

Niech to będzie przestroga, że Albańczyków lekceważyć nie wolno. Zwłaszcza na ich terenie. Na otwartym przed rokiem stadionie Air Albania w Tiranie, gdzie za dwa lata ma się odbyć pierwszy finał Ligi Konferencji Europy, ponieśli dotąd tylko dwie porażki (z Francją i Litwą).

Spotkania Albanii z Polską jesienią przyszłego roku.

Paryż, wrzesień 2019 roku. Mecz eliminacji mistrzostw Europy Francja - Albania. Na środku boiska trwa zamieszanie, albańscy piłkarze odmawiają gry, bo gospodarze puścili z głośników hymn Andory. Ta pomyłka dla Albańczyków jest jak policzek.

Spotkanie doszło jednak do skutku, organizatorzy znaleźli właściwy hymn, ale niesmak pozostał. Tym bardziej że spiker za zdarzenie przeprosił... reprezentację Armenii. Francuzi nie odrobili lekcji, choć akurat oni powinni wiedzieć najlepiej, kto jest ich rywalem.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego