Paris Saint-Germain i Juventus awans do fazy pucharowej zapewniły sobie już przed trzema tygodniami. Ale mecze z Realem i Atletico to zawsze sprawa prestiżowa.
PSG właśnie od wysokiego zwycięstwa nad Królewskimi (3:0) rozpoczęło kolejną próbę zdobycia trofeum. Choć na boisku nie było kontuzjowanych Kyliana Mbappe i Edinsona Cavaniego oraz zdyskwalifikowanego za krytykę sędziów Neymara, mistrzowie Francji urządzili sobie strzelecki festiwal. Bohaterem został niedoceniany i będący w cieniu kolegów Angel Di Maria (dwa gole).
Ale pierwszą strzelbą paryżan jest dziś nie żaden z wyżej wymienionych, tylko wypożyczony z Interu Mauro Icardi. Argentyńczyk w 11 meczach zdobył 10 bramek. Gra tak dobrze, że PSG planuje skorzystać z klauzuli wykupu i zapłacić za niego 70 mln euro.
– Przeprowadzka do Francji to kamień milowy w mojej karierze. Zrobię wszystko, by tu pozostać – podkreśla Icardi, który z Mediolanu odchodził skłócony z kolegami z drużyny i władzami klubu (poszło o podwyżkę), wygwizdywany przez własnych kibiców.
W Paryżu myślą o zabezpieczeniu przyszłości. Po sezonie odejdzie Cavani, Mbappe jest kuszony przez Real, Królewscy nie stracili też zainteresowania Neymarem.