Szczepłek: Brzęczek nie jest pierwszy

Remis w Portugalii oddalił nieco dyskusje o zwolnieniu selekcjonera.

Aktualizacja: 21.11.2018 20:06 Publikacja: 21.11.2018 17:56

Szczepłek: Brzęczek nie jest pierwszy

Foto: AFP

I bardzo dobrze. Kibice mają tendencje do wystawiania ocen pod wpływem emocji, na podstawie ostatniego meczu. Wygraliśmy – trener jest dobry, przegraliśmy – zły. Na głębsze refleksje mało kogo stać. Reprezentacja młodzieżowa pokonała Portugalię na jej podwórku i to jest niewątpliwie sukces. Czytam i słyszę peany na cześć tej drużyny, a to jest przecież ten sam zespół, na którym wszyscy wieszali psy, kiedy jeszcze nie tak dawno kompromitował się w dwóch remisowych spotkaniach z Wyspami Owczymi.

Jerzy Brzęczek zaczyna pracę od sześciu meczów bez zwycięstwa, trudno więc dziwić się irytacji kibiców. Nikomu nie podobają się ani takie wyniki, ani taka gra.

Ale Brzęczek nie jest pierwszy. Wiosną 1976 roku reprezentacja przygotowywała się do igrzysk olimpijskich w Montrealu. Zawodnicy spełnili się cztery lata wcześniej, zdobywając złoty medal w Monachium, potem zajęli trzecie miejsce na świecie, wygrywali z najlepszymi i kilku uznało, że nie trzeba pracować. Nie wygrali siedmiu meczów z rzędu, pięć z nich przegrali. A to była reprezentacja z Kazimierzem Deyną, Grzegorzem Latą, Jerzym Gorgoniem, Antonim Szymanowskim, Andrzejem Szarmachem. Nerwowi kibice i dziennikarze domagali się zwolnienia Kazimierza Górskiego, co już ocierało się o świętokradztwo. A kilka tygodni później chłopaki się sprężyli i zdobyli srebrny medal olimpijski. Tyle że oni umieli grać, ale nie zawsze im się chciało.

Antoni Piechniczek jako selekcjoner nie wygrał żadnego z czterech pierwszych meczów, a Polska nie zakwalifikowała się na mundial we Francji.

Kadra Jerzego Engela nie tylko nie wygrała ani jednego z sześciu pierwszych meczów, ale też w czterech z nich nawet nie strzeliła bramki. Ówczesny prezes PZPN Michał Listkiewicz ufundował więc prywatną nagrodę – zegarek Longines dla piłkarza, który przerwie tę bessę. Otrzymał go Paweł Kryszałowicz, który pokonał bramkarza Holandii. Listkiewicz oparł się krytykom, nie zwolnił Engela, a po kilku miesiącach reprezentacja awansowała na mundial w Korei.

Mundial się nie udał. Wiceprezes Zbigniew Boniek uznał, że poradzi sobie lepiej niż Engel, przejął po nim kadrę, a po pięciu meczach i porażce z Łotwą w Warszawie sam się zwolnił. Przyszedł Paweł Janas, awansował na mundial, kadra grała na nim jak cztery lata wcześniej. Adam Nawałka ten scenariusz powtórzył.

Każdy przypadek był inny, ale warto pamiętać o tym wszystkim, zanim zażąda się głowy Brzęczka. Lepiej porozmawiajmy o piłkarzach. Łukasz Piszczek pożegnał się z kadrą. Kamil Glik i Maciej Rybus leczą kontuzje. Jan Bednarek uczy się na błędach. Michał Pazdan nie ma miejsca w Legii, Kuba Błaszczykowski w Wolfsburgu, Kamil Grosicki ledwie grywa w Hull. Grzegorz Krychowiak znowu zmienił klub i daleko mu do klasy z czasów występów w Sewilli. Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński mają problem z ustabilizowaniem formy, więc często nie są pierwszym wyborem trenera Napoli. Robert Lewandowski nie jest automatem do zdobywania bramek.

Kiedy w maszynie zawodzi tylko jeden trybik, powstaje problem. W tej maszynie jest takich więcej, potrzeba części zamiennych, ale nie ma ich w magazynie. Remont musi potrwać.

I bardzo dobrze. Kibice mają tendencje do wystawiania ocen pod wpływem emocji, na podstawie ostatniego meczu. Wygraliśmy – trener jest dobry, przegraliśmy – zły. Na głębsze refleksje mało kogo stać. Reprezentacja młodzieżowa pokonała Portugalię na jej podwórku i to jest niewątpliwie sukces. Czytam i słyszę peany na cześć tej drużyny, a to jest przecież ten sam zespół, na którym wszyscy wieszali psy, kiedy jeszcze nie tak dawno kompromitował się w dwóch remisowych spotkaniach z Wyspami Owczymi.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego