Portugalia – Polska: Czekamy bez nadziei

We wtorek Portugalia – Polska. To mecz o pierwsze zwycięstwo reprezentacji kierowanej przez Jerzego Brzęczka i rozstawienie przed eliminacjami Euro 2020.

Publikacja: 19.11.2018 18:25

Portugalia – Polska: Czekamy bez nadziei

Foto: AFP

Pierwszy raz od roku 2008 Polska zagra o punkty bez Roberta Lewandowskiego. Trudno o optymizm, gdyż nawet w przypadku mało prawdopodobnego zwycięstwa w Guimaraes, reprezentacja zakończy ten rok poobijana i z najgorszym bilansem od lat.

Można odnieść wrażenie, że mecz z mistrzem Europy nie jest w naszym obozie nikomu na rękę. Ryzyko, że Brzęczek rozpocznie swoją kadencję od sześciu meczów bez zwycięstwa, jest duże. Oczywiście można liczyć na to, że Portugalczycy, którzy dzięki bezbramkowemu remisowi z Włochami w Mediolanie zapewnili już sobie zwycięstwo w naszej grupie, a zarazem awans oraz prawo organizacji turnieju finałowego Ligi Narodów, nie zagrają z nami do końca na poważnie.

Może trener Fernando Santos będzie chciał dać szansę piłkarzom drugiego planu? Może mecz z Włochami kosztował Portugalczyków dużo sił? Opieranie optymizmu na tak kruchych przesłankach nie byłoby jednak poważne. Nie sposób pozbyć się natrętnej myśli, że nawet grająca w rezerwowym składzie Portugalia może być dla nas rywalem bardzo wymagającym.

Plotki krążą

Niepokoi atmosfera wokół kadry. Kolejne pokolenia kibiców wysłuchują refrenu wygłaszanego przez wszelkiej maści ekspertów, że „reprezentacja to nie kółko wzajemnej adoracji i nie wszyscy piłkarze muszą się lubić". I chociaż to prawda, to wówczas, gdy drużyna narodowa osiągała sukcesy w eliminacjach Euro 2016, podczas turnieju we Francji, a także w trakcie kwalifikacji do MŚ 2018, jakoś tych truizmów fanom oszczędzano, gdyż na atmosferę największy wpływ mają wyniki.

Tymczasem już w trakcie mundialu w Rosji słyszało się o kiepskich relacjach w zespole, a po nieudanych mistrzostwach dobrze poinformowane źródła nadawały jeszcze częściej. A to o konflikcie Kamila Glika z Grzegorzem Krychowiakiem, a to o kwestionowaniu przywództwa Lewandowskiego (znów w roli głównej występować miał Glik). Teraz z kolei w internecie krąży plotka o bójce między Lewandowskim a Krychowiakiem, do której miało dojść po porażce z Czechami.

I chociaż jak zapewniają wszyscy zawodnicy z Krychowiakiem na czele, do niczego takiego nie doszło, to jednak sam fakt, że taka pogłoska powstała i zaczęła być kolportowana, wiele mówi o sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie reprezentacja. Oliwy do ognia dolał jeszcze Zbigniew Boniek, który powiedział, że to nie szkoleniowiec jest problemem, tylko „problem jest wewnątrz drużyny".

Takiej odpowiedzi prezes PZPN udzielił zresztą na całkiem serio zadawane pytanie, czy Brzęczek doczeka na stanowisku selekcjonera do marca i początku eliminacji Euro 2020.

Spotkanie w Guimaraes będzie dopiero szóstym meczem reprezentacji kierowanej przez Brzęczka. Zaczął od dwóch remisów, później przyszły jednak trzy kolejne porażki. Ostatnim, który miał równie zły początek, był Jerzy Engel, który w pierwszym półroczu 2000 roku nie był w stanie poprowadzić kadry do wygranej. Dopiero w siódmym spotkaniu – z Ukrainą na wyjeździe – odniósł pierwsze zwycięstwo. Mecz w Kijowie był jednocześnie początkiem eliminacji MŚ 2002, do których biało-czerwoni awansowali i wrócili na mundial po 16 latach przerwy. Poprzednie spotkania, w których zawodnicy Engela trzy razy przegrali i trzy razy zremisowali, były jednak towarzyskie.

Wiele powodów do zmartwień

Tymczasem Brzęczek zaczął od spotkań w ramach Ligi Narodów. Inna sprawa, że Zbigniew Boniek dał mu zielone światło do eksperymentów i pozwolił potraktować te rozgrywki jako etap w budowaniu drużyny na eliminacje mistrzostw Europy.

Dzisiaj Polska wciąż jest w pierwszym koszyku. Porażka Chorwacji (1:2) na Wembley z Anglią może nam nieco ułatwić pozostanie w gronie drużyn rozstawionych, ale niczego nie gwarantuje.

Powodów do zmartwień mamy wiele. Martwi defensywa, wiele wskazuje, że na środku obrony zagrają powołany alarmowo Thiago Cionek z Janem Bednarkiem, który przeciwko Czechom popełnił karygodny błąd przy straconej bramce. Martwi linia pomocy, a szczególnie postawa Grzegorza Krychowiaka, który w Gdańsku zagrał tak, jakby nie chciał się spocić. Martwi gra Piotra Zielińskiego, który wciąż nie spełnia nadziei. Martwi obsada ataku bez Lewandowskiego, chociaż prawda jest taka, że i tak nie dostawał on podań w polu karnym rywala.

To za dużo, by na mecz z Portugalią, która w Chorzowie zdominowała reprezentację Polski, oczekiwać z optymizmem. ©?

Transmisje w TVP 1, TVP Sport i Polsacie Sport o 20.30

Liga NARODÓW. TURNiEJ FINAŁOWY W CZERWCU PRZYSZŁEGO ROKU W PORTUGALII, W PORTO I GUIMARAES

Półfinały zaplanowano na 5 i 6 czerwca, spotkanie o trzecie miejsce i finał na 9 czerwca. Zwycięzca miał początkowo zarobić w sumie 7,5 mln euro, ale UEFA zwiększyła premie dla uczestników, co oznacza, że najlepsza drużyna dostanie o trzy miliony więcej. Losowanie par 3 grudnia w Dublinie.

Do Final Four oprócz gospodarzy zakwalifikowali się Anglicy oraz Szwajcarzy, którzy pokazali niezwykły hart ducha, pokonując Belgów 5:2, mimo że po 17 minutach przegrywali w Lucernie dwoma golami. Czwartego finalistę wyłonił poniedziałkowy mecz Holandii z Niemcami w Gelsenkirchen (zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety). Holendrom wystarczał remis, by wyprzedzić w tabeli Francuzów i cieszyć się z awansu. ©? —t.w.

Pierwszy raz od roku 2008 Polska zagra o punkty bez Roberta Lewandowskiego. Trudno o optymizm, gdyż nawet w przypadku mało prawdopodobnego zwycięstwa w Guimaraes, reprezentacja zakończy ten rok poobijana i z najgorszym bilansem od lat.

Można odnieść wrażenie, że mecz z mistrzem Europy nie jest w naszym obozie nikomu na rękę. Ryzyko, że Brzęczek rozpocznie swoją kadencję od sześciu meczów bez zwycięstwa, jest duże. Oczywiście można liczyć na to, że Portugalczycy, którzy dzięki bezbramkowemu remisowi z Włochami w Mediolanie zapewnili już sobie zwycięstwo w naszej grupie, a zarazem awans oraz prawo organizacji turnieju finałowego Ligi Narodów, nie zagrają z nami do końca na poważnie.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Pusty tron w Lidze Mistrzów. Dlaczego Manchester City nie obroni tytułu?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Znamy pary półfinałowe i terminy meczów
Piłka nożna
Xabi Alonso - honorowy obywatel Leverkusen
Piłka nożna
Manchester City - Real. Wielkie emocje w grze o półfinał Ligi Mistrzów, zdecydowały karne
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Bayern w półfinale, Arsenal żegna się z rozgrywkami