Z ośmiu jesiennych meczów Polska wygrała cztery (dwukrotnie z Bośnią i Hercegowiną, Finlandią i Ukrainą), jeden zremisowała (z Włochami) i trzy przegrała (dwa razy z Holandią i raz z Włochami). Holendrów nie pokonaliśmy od 41 lat, a Włoch od 17. Ostatnim trenerem, który poprowadził reprezentację do zwycięstwa nad Holandią 2:0 w roku 1979, był nieżyjący Ryszard Kulesza. Jedną z bramek strzelił wtedy Włodzimierz Mazur, którego też już nie ma wśród nas, a drugą stojący wówczas na progu kariery 23-letni Zbigniew Boniek.
Od tamtej pory spotykaliśmy się z Holandią dziesięciokrotnie. Nie udało się jej pokonać, kiedy selekcjonerami byli: Wojciech Łazarek, Andrzej Strejlau, Leszek Ćmikiewicz, Jerzy Engel, Adam Nawałka i teraz Jerzy Brzęczek.
Każdy mecz inny
W połowie lat 60. wybitny polski trener Ryszard Koncewicz otrzymał propozycję poprowadzenia reprezentacji Holandii, ale jej nie przyjął. W tamtym czasie to nie była lukratywna oferta. Wolał pracować z reprezentacją Polski. Dzisiejsza pozycja Holandii w świecie futbolu nie jest tak mocna, jak jeszcze do niedawna, ale wciąż znacznie wyższa niż Polski.
Kilku polskich piłkarzy nie odstawało jednak od Holendrów, ale jako drużyna reprezentacja nie funkcjonowała jak należy. Kiedy atakowali szybcy skrzydłowi Kamil Jóźwiak lub Przemysław Płacheta, musieli sami kończyć akcje, bo w polu karnym nie było partnerów. Kiedy atakowali Holendrzy, zbyt łatwo przedostawali się pod nasze pole karne. Wrzucali piłkę za plecy naszych obrońców i podawali ze skrzydeł, a potem była już tylko nadzieja, że środkowi obrońcy zdążą zablokować strzały. Trzy bramki (z sześciu) w trzech meczach Ligi Narodów Polacy stracili po faulach w polu karnym.
Słaba współpraca formacji i brak decyzji, jak chcemy grać w zależności od atutów lub słabości przeciwnika, to podstawowe mankamenty reprezentacji. W każdym meczu obraz gry jest inny. Można odnieść wrażenie, że jak Robert Lewandowski coś strzeli, Kamil Grosicki ma swój dzień (trzy bramki z Finlandią), Kamil Jóźwiak w efektowny sposób wyprzedzi Davy'ego Klaassena i Daleya Blinda, to jest dobrze.