Boniek: Włosi szybko się odbudują

- Brak awansu na mundial na pewno wywoła lekkie trzęsienie ziemi we włoskiej piłce, zapewne poleci też kilka głów - mówi Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Publikacja: 14.11.2017 18:20

Boniek: Włosi szybko się odbudują

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Rzeczpospolita: Piłkarska reprezentacja Włoch przegrała baraż z reprezentacją Szwecji i pierwszy raz od blisko 58 lat nie pojedzie na mundial. Zaskoczyła pana ta porażka?

Zbigniew Boniek: Wszyscy są bardzo zaskoczeni, czego do końca nie rozumiem. Włosi grali w grupie z Hiszpanią i było wiadomo, że jedna z tych drużyn będzie musiała zagrać w barażach. Do tego w meczach barażowych na tym poziomie można być faworytem co najwyżej w stosunku 60 do 40. I Italia, choć była faworytem, nie potrafiła wygrać ze Szwecją, ale nie ma w tym nic szokującego, to mogło się zdarzyć. Włosi oczywiście bardzo to przeżywają. Brak awansu na mundial na pewno wywoła lekkie trzęsienie ziemi we włoskiej piłce, zapewne poleci też kilka głów. Ale jest to tylko ich problem. Dla nas to nawet lepiej, bo wolę, abyśmy na mundialu trafili na Szwecję niż na Włochy.

Bramkarz Gianluigi Buffon, legenda reprezentacji, po meczu ze łzami w oczach powiedział, że brak awansu na mistrzostwa świata jest porażką nie tylko w wymiarze sportowym, ale też społecznym.

Ma rację. Każdy naród ma swoją mentalność, przyzwyczajenia. We Włoszech piłka nożna to religia, a z religią się nie dyskutuje. Futbol jest częścią włoskiej kultury. Tam każdy polityk jest kibicem jakiegoś klubu. We Włoszech nie można być osobą publiczną i nie interesować się piłką nożną.

Jak traktuje się tam piłkarzy?

Są prawdziwymi celebrytami, przez wszystkich bardzo poważanymi, ludzie liczą się z ich zdaniem. Odgrywają ważną rolę w społeczeństwie. Pamiętam, że gdy sam grałem w lidze włoskiej, nie mogłem spokojnie wyjść do sklepu czy restauracji. W Turynie przyzwyczajono się do mnie dopiero po roku. Wszędzie przyciągałem uwagę – było to uciążliwe.

Piłkarze stracą teraz w oczach społeczeństwa?

Największym problemem tamtejszej piłki jest to, że Włosi skupiają się niemal wyłącznie na klubach piłkarskich, z którymi są bardzo związani. A nie można myśleć o wielkiej reprezentacji, jeżeli poświęca się jej niewiele uwagi – tylko raz na jakiś czas. U nas wygląda to inaczej. Ale ja o Włochów się nie martwię. Mają tak dobrych piłkarzy, tak silną piłkę nożną, że szybko się odbudują.

rozmawiał Łukasz Lubański

Rzeczpospolita: Piłkarska reprezentacja Włoch przegrała baraż z reprezentacją Szwecji i pierwszy raz od blisko 58 lat nie pojedzie na mundial. Zaskoczyła pana ta porażka?

Zbigniew Boniek: Wszyscy są bardzo zaskoczeni, czego do końca nie rozumiem. Włosi grali w grupie z Hiszpanią i było wiadomo, że jedna z tych drużyn będzie musiała zagrać w barażach. Do tego w meczach barażowych na tym poziomie można być faworytem co najwyżej w stosunku 60 do 40. I Italia, choć była faworytem, nie potrafiła wygrać ze Szwecją, ale nie ma w tym nic szokującego, to mogło się zdarzyć. Włosi oczywiście bardzo to przeżywają. Brak awansu na mundial na pewno wywoła lekkie trzęsienie ziemi we włoskiej piłce, zapewne poleci też kilka głów. Ale jest to tylko ich problem. Dla nas to nawet lepiej, bo wolę, abyśmy na mundialu trafili na Szwecję niż na Włochy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Liverpool za burtą europejskich pucharów. W grze wciąż trzej Polacy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Pusty tron w Lidze Mistrzów. Dlaczego Manchester City nie obroni tytułu?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Znamy pary półfinałowe i terminy meczów
Piłka nożna
Xabi Alonso - honorowy obywatel Leverkusen
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Piłka nożna
Manchester City - Real. Wielkie emocje w grze o półfinał Ligi Mistrzów, zdecydowały karne