Ostatnie spotkanie w kwalifikacjach mundialu i Euro Włosi przegrali we wrześniu 2006 roku, dwa miesiące po zdobyciu Pucharu Świata. Pokonali ich wówczas Francuzi, biorąc rewanż za finał MŚ w Berlinie. Odtąd 54 kolejne mecze Italii zakończyły się 14 remisami i 40 zwycięstwami – to sobotnie, nad Liechtensteinem (4:0), było jednym z łatwiejszych.
Włosi po czterech kolejkach mają dziesięć punktów i zgodnie z przewidywaniami o pierwsze miejsce w grupie G będą rywalizować z Hiszpanami, którzy – również 4:0 – rozbili Macedonię. Jedną z bramek zdobył 35-letni Aritz Aduriz, stając się najstarszym strzelcem reprezentacji. Napastnik Athletiku Bilbao, urodzony podobnie jak trener Julen Lopetegui w Kraju Basków, pewnie swój rekord jeszcze nieraz poprawi. Może nawet już jutro, kiedy Hiszpania zmierzy się towarzysko z Anglią na Wembley.
Anglicy, dzięki wysokiemu zwycięstwu nad Szkocją (3:0), utrzymali dwupunktową przewagę w grupie F nad Słowenią, przedłużając równie imponującą serię co Włosi do 33 meczów bez porażki. Odkąd w 2009 roku przegrali z Ukrainą, drużynę prowadziło już pięciu selekcjonerów. Wygląda na to, że ostatni z nich, Gareth Southgate, zostanie na dłużej. Bronią go wyniki (dwie wygrane i remis), ma wsparcie i zaufanie piłkarzy.
Nad koncentracją powinni popracować półfinaliści Euro we Francji – Walijczycy. W spotkaniu z Serbią (1:1) do zwycięstwa zabrakło im kilku minut. Wcześniej wypuścili trzy punkty w meczach z Austrią (2:2) i Gruzją (1:1).
W Europie do rozegrania w tym roku pozostały już tylko mecze towarzyskie, ale w pozostałej części świata wciąż toczy się walka o bilety do Rosji. Punktów potrzebuje najbardziej Argentyna. W spotkaniu z Brazylią nie pomógł nawet wracający po kontuzji Leo Messi, wicemistrzowie świata przegrali 0:3 i trzeba bić na alarm. Jeśli we wtorek nie poradzą sobie z Kolumbią, strach zajrzy im w oczy.