Ekstraklasa: Kominiarki, kastety i szpikulce

Kiepski futbol znów był tłem dla wyczynów chuliganów. Tym razem do awantur doszło w Białymstoku.

Aktualizacja: 28.10.2018 18:08 Publikacja: 28.10.2018 17:46

Trener Legii Warszawa Ricardo Sa Pinto

Trener Legii Warszawa Ricardo Sa Pinto

Foto: Twitter/Jagiellonia Białystok

Po hicie kolejki (Jagiellonia zremisowała 1:1 z Legią) rozmawiano głównie o przepychankach, jakie tuż po końcowym gwizdku zaczęły się na murawie, nieparlamentarnych wypowiedziach graczy gospodarzy, a także o zachowaniu kibiców.

Sam mecz rozczarował. Jeszcze przed upływem pierwszej minuty gospodarze wyszli na prowadzenie po rzucie rożnym i strzale głową chorwackiego stopera Ivana Runjego. Jagiellonia jednak nie poszła za ciosem, chociaż szczególnie w pierwszej połowie stwarzała sobie kolejne okazje.

Legia uratowała punkt w ostatniej chwili. Sędzia Mariusz Złotek podyktował rzut wolny, czego wedle piłkarzy Jagiellonii nie powinien był robić. Bartosz Kwiecień zarzekał się, iż nie faulował Michała Kucharczyka. Do futbolówki podszedł Portugalczyk Andre Martins, po jego strzale odbiła się ona od poprzeczki i do siatki skierował ją głową Sandro Kulenović. Było to jego pierwsze trafienie nie tylko w ekstraklasie, ale też w seniorskiej piłce.

Potem zaczęła się szarpanina między piłkarzami obu drużyn. Zawodnicy Jagiellonii byli wściekli na sędziego, że podyktował ten rzut wolny. Kwiecień na gorąco w rozmowie z nc+ powiedział: „Czujemy się jawnie wydymani przez sędziego". Później, gdy już miał czas ochłonąć pod prysznicem, dalej trwał przy swoim. Mówił, że w każdym meczu z Legią, jaki grał, sędziowie podejmowali decyzje na korzyść rywali z Warszawy.

Stałym elementem meczów między Jagiellonią a Legią są kłopoty z kibicami. Kilka lat temu doszło do zamieszek na stadionie w Warszawie, a od lat trwa wojna zarządu Jagiellonii ze zorganizowanymi grupami ze stolicy. Przez lata kibice Legii nie mieli wstępu na obiekt w Białymstoku. Ilekroć mecz się zbliżał, akurat na sektorze gości przeprowadzono prace remontowe.

W tym roku w końcu legioniści zostali wpuszczeni na stadion, ale po dokładnej kontroli osobistej. Kazano im zdejmować buty oraz skarpetki. Prezes Jagiellonii Cezary Kulesza mówił później w rozmowie ze Sport.pl, że gdy okazało się, jak szczegółowo przeszukiwani są goście, zaczęli oni wyrzucać swój ekwipunek na parking, według prezesa m.in. kastety, kominiarki i szpikulce.

Mimo to doszło do zamieszek. W trakcie spotkania kibice Legii spalili dwie flagi Jagiellonii, które najpierw wywiesili do góry nogami na płocie. W odwecie ruszyli na nich chuligani gospodarzy, interweniowała policja, użyto gazu łzawiącego. Według Kuleszy kibice Legii schowali flagi za ścianką kartongipsową w toalecie, długo przed meczem. Mieli je wydobyć za pomocą szpikulców, ale skoro zostały skonfiskowane, po prostu rozbili ścianę w łazience.

Liderem ligi pozostaje Lechia, która w derbach Trójmiasta w ostatniej minucie rozstrzygnęła spotkanie na swoją korzyść. Decydującego gola zdobył Flavio Paixao. Znów wysoko przegrał Lech Poznań (w Szczecinie z Pogonią 0:3). Trener Ivan Djurdjević mówi, że wstydzi się za grę swojej drużyny na wyjazdach. Pytanie, czy nie wstydzą się też właściciele. ©?

>13. KOLEJKA EKSTRAKLASY

- Miedź Legnica – Śląsk Wrocław 0:5 (M. Robak 15. z karnego i 29., M. Chrapek 16., D. Cotra 34., M. Radecki 70.)

- Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa 1:1 (I. Runje 1. – S. Kulenović 89.)

- Wisła Płock – Piast Gliwice 1:1 (J. Czerwiński 90. – samobójcza – P. Parzyszek 61.)

- Lechia Gdańsk – Arka Gdynia 2:1 (B. Augustyn 26., F. Paixao 90. – M. Janota 37. z karnego)

- Pogoń Szczecin – Lech Poznań 3:0 (T. Podstawski 22., L. Dwali 41., A. Buksa 60.)

- Korona Kielce – Cracovia 0:1 (Airam 14.)

Po hicie kolejki (Jagiellonia zremisowała 1:1 z Legią) rozmawiano głównie o przepychankach, jakie tuż po końcowym gwizdku zaczęły się na murawie, nieparlamentarnych wypowiedziach graczy gospodarzy, a także o zachowaniu kibiców.

Sam mecz rozczarował. Jeszcze przed upływem pierwszej minuty gospodarze wyszli na prowadzenie po rzucie rożnym i strzale głową chorwackiego stopera Ivana Runjego. Jagiellonia jednak nie poszła za ciosem, chociaż szczególnie w pierwszej połowie stwarzała sobie kolejne okazje.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości