Polska-Portugalia: Portugalczycy groźni nawet bez Ronaldo

Mistrzowie Europy przylecieli do Polski w osłabionym składzie. Paradoksalnie, brak Ronaldo może im jednak pomóc.

Aktualizacja: 09.10.2018 23:14 Publikacja: 09.10.2018 19:00

Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo

Foto: AFP

Nieobecność największej gwiazdy naszych rywali to efekt gęstniejącej z dnia na dzień atmosfery wokół oskarżanego o gwałt piłkarza Juventusu. Do prawnika reprezentującego interesy amerykańskiej modelki Kathryn Mayorgi zgłosiła się właśnie kolejna kobieta, która twierdzi, że padła ofiarą Portugalczyka.

– Razem z prezydentem federacji rozmawialiśmy z Cristiano i wspólnie doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem dla niego będzie brak powołania – tłumaczy trener Fernando Santos.

Selekcjoner zaznacza, że wierzy w niewinność Ronaldo, ale nietrudno przewidzieć, że jego przyjazdowi na zgrupowanie towarzyszyłby szum medialny, niesprzyjający przygotowaniom do meczu w Chorzowie.

Portugalia potrafi grać bez Cristiano, co pokazała w finale Euro 2016, pokonując po dogrywce Francję. Kontuzjowany gwiazdor dyrygował wówczas kolegami zza linii bocznej. Nie wystąpił również w pierwszym spotkaniu Ligi Narodów (chciał się skupić na nadrobieniu zaległości w nowym klubie), a mimo to mistrzowie Europy pokonali Włochów. Jedyną bramkę w Lizbonie strzelił Andre Silva i to jemu będą musieli w czwartek poświęcić szczególną uwagę polscy obrońcy.

Przeprowadzka z Milanu do Sevilli mu służy. W ośmiu meczach ligi hiszpańskiej zdobył siedem goli i jest wiceliderem klasyfikacji strzelców, a jego zespół otwiera tabelę, wyprzedzając Barcelonę, Atletico i Real. Portugalskie media twierdzą wręcz, że pod nieobecność kontuzjowanego Goncalo Guedesa z Valencii 23-letni napastnik będzie dla Polaków jedynym zagrożeniem.

Być może Santos będzie musiał postawić na Edera – klubowego kolegę Grzegorza Krychowiaka i Macieja Rybusa z Lokomotiwu Moskwa. Bohater wspomnianego finału Euro we Francji (wszedł z ławki i strzelił zwycięską bramkę) nie zdobył zaufania selekcjonera. Nie zagrał w eliminacjach mistrzostw świata, nie pojechał na mundial. – Zarzucano mi, że go skreśliłem, a to nieprawda. Cały czas go obserwowałem – przekonuje Santos.

To nie koniec powrotów. Powołania po długiej przerwie otrzymali pomocnik Danilo Pereira (Porto), leczący przez prawie pół roku ścięgno Achillesa, oraz obrońca Kevin Rodrigues (Real Sociedad), który ma zastąpić dochodzącego do formy po kontuzji Raphaela Guerreiro (Borussia Dortmund).

Santos uznał, że Liga Narodów to dobry moment, by sprawdzić Heldera Costę – debiutanta, jednego z ośmiu zawodników grających na co dzień w Wolverhampton, czyli klubie, w którym duże wpływy ma Jorge Mendes, agent m.in. Ronaldo i Jose Mourinho (z portugalskiej kolonii w Wolverhampton w kadrze są także bramkarz Rui Patricio i pomocnik Ruben Neves).

W reprezentacji naszych rywali jest też Renato Sanches, który dał się Polakom we znaki w ćwierćfinale Euro 2016. To on zdobył wtedy wyrównującego gola, a w serii rzutów karnych pewnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Łukasza Fabiańskiego. Nie zadrżała mu noga, choć w dniu meczu według oficjalnych dokumentów nie miał skończonych 19 lat (jego wiek był przedmiotem kontrowersji, nie udowodniono mu jednak, że go zaniża).

Sanches został najlepszym piłkarzem ćwierćfinałowego spotkania z Polską, odkryciem całego turnieju, podpisał kontrakt z Bayernem i... przepadł. Ubiegły sezon spędził na wypożyczeniu w Swansea, dopiero niedawno strzelił pierwszą bramkę dla Bayernu.

Mundial w Rosji oglądał w telewizji. Portugalia po znakomitym meczu z Hiszpanią (3:3) oraz mękach w spotkaniach z Marokiem (1:0) i Iranem (1:1) awansowała do 1/8 finału. Przegrała jednak z Urugwajem (1:2). Trudno liczyć, że dla mistrzów Europy Liga Narodów może być pocieszeniem po przegranych MŚ, choć pokonanie Włochów ma swoją wartość.

Nieobecność największej gwiazdy naszych rywali to efekt gęstniejącej z dnia na dzień atmosfery wokół oskarżanego o gwałt piłkarza Juventusu. Do prawnika reprezentującego interesy amerykańskiej modelki Kathryn Mayorgi zgłosiła się właśnie kolejna kobieta, która twierdzi, że padła ofiarą Portugalczyka.

– Razem z prezydentem federacji rozmawialiśmy z Cristiano i wspólnie doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem dla niego będzie brak powołania – tłumaczy trener Fernando Santos.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości
Piłka nożna
Ekstraklasa. Lechia Gdańsk i Arka Gdynia blisko powrotu do elity