Pytanie skierowane do Roberta Lewandowskiego o różnice, jakie widzi między tym zgrupowaniem a poprzednimi, wyraźnie go rozbawiło. Dziennikarze uświadomili mu, że ze starego sztabu pozostali tylko analityk Hubert Małowiejski, lekarz Jacek Jaroszewski i rzecznik Jakub Kwiatkowski, któremu doszły obowiązki dyrektora kadry Tomasza Iwana oraz dwaj powszechnie lubiani ochroniarze znani jako „Siwy" i „Marchewa".
– Faktycznie, trochę się zmieniło, ale jesteśmy razem zbyt krótko, abym mógł mówić o jakichś konkretnych różnicach. Ten sam hotel (Double Tree by Hilton, na obrzeżach Warszawy– przyp. red.), to samo jedzenie. Będziemy trenować na dobrze nam znanych boiskach ZWAR-u Międzylesie i Polonii. W sumie to nie ma większego znaczenia. Dla wszystkich, którzy tu się spotkali, liczy się gra w piłkę – powiedział Lewandowski.
Jerzy Brzęczek, podobnie jak jego poprzednicy, wysłał pierwsze powołania do zawodników znanych i takich, których nazwiska trochę zaskoczyły kibiców. Lewy obrońca Wisły Kraków Rafał Pietrzak przyznał, że nie spodziewał się powołania. Adam Dźwigała jest wprawdzie podporą defensywy Wisły Płock, ale jeszcze do niedawna przenosił się z klubu do klubu, nie mogąc wywalczyć pewnego miejsca ani w Jagiellonii, ani w Lechii czy Górniku Zabrze. Może teraz właśnie zaczął się jego czas. Ma dopiero 22 lata.
– Mundial nam nie wyszedł, zmiany są potrzebne. Jako kapitan reprezentacji głęboko wierzę, że możemy wrócić na zwycięską ścieżkę. Trener wie, co zrobić, aby tak się stało, a nas, zawodników, też na to stać – dodał Lewandowski.
Zgrupowanie jest początkiem pracy przed dwoma meczami międzypaństwowymi. W najbliższy piątek Polacy zmierzą się w Bolonii z Włochami, rozpoczynając w ten sposób nowy cykl rozgrywek, opracowanych przez UEFA – Ligę Narodów. W założeniu ma ona ograniczyć liczbę spotkań towarzyskich bez stawki. Ale nie wykluczy zupełnie takich meczów. Pierwszy z nich już 11 września, gdy we Wrocławiu Polacy zagrają towarzysko z Irlandią.