Chce poczekać na drogi dom i auto

W czwartek pierwszy z dwóch hiszpańsko-niemieckich ćwierćfinałów: Atletico gra z RB Lipsk prowadzonym przez 33-letniego trenera.

Aktualizacja: 12.08.2020 21:13 Publikacja: 12.08.2020 18:34

Julian Nagelsmann miał już propozycję z Realu Madryt

Julian Nagelsmann miał już propozycję z Realu Madryt

Foto: AFP

Cała Europa czeka na piątkowe starcie Bayernu z Barceloną, ale przystawka wcale nie musi się okazać mniej smaczna niż danie główne.

Lipsk stracił wprawdzie swoją największą gwiazdę i najlepszego strzelca Timo Wernera (transfer do Chelsea), ale Atletico też ma swoje problemy. Tuż przed wylotem do Portugalii okazało się, że dwóch piłkarzy ma koronawirusa.

To chorwacki obrońca Sime Vrsaljko i argentyński napastnik Angel Correa. Pierwszy przez większość sezonu leczył kontuzję kolana, drugi zagrał jednak w 44 meczach i zdobył siedem bramek. Obaj zostali odizolowani od zespołu i wysłani na kwarantannę, kolegów będą dopingować przed telewizorem.

Wykonano dodatkową serię testów, nikt więcej zarażony nie został, ale Atletico przybyło do Lizbony dzień później, niż planowało. Diego Simeone i jego żołnierze nie z takimi kłopotami dawali sobie jednak radę.

Argentyńczyk przez ostatnią dekadę przywrócił klubowi blask, sprawił, że Atletico stało się przeciwnikiem, którego woleli uniknąć potentaci. Styl nie wszystkim przypadł do gustu, ale przynosił efekty. Drużyna dwukrotnie grała w finale Champions League, a w marcu po dogrywce wyeliminowała broniący trofeum Liverpool i po trzech latach znów jest w ćwierćfinale.

Zwycięstwo na Anfield było przełomowym momentem sezonu. Po pandemicznej przerwie Atletico wygrało siedem z 11 spotkań i wskoczyło na podium. Od lutego nie doznało porażki i ma prawo uważać się za jednego z faworytów LM. Choć Simeone żadnemu ze swoich zawodników nie pozwoli tak pomyśleć. – Ojciec bez przerwy ogląda mecze Lipska, analizuje atuty i słabości – opowiadał grający w Cagliari Giovanni Simeone.

Najstarszy z synów Diego jest niewiele młodszy niż trener Lipska. Julian Nagelsmann w lipcu obchodził 33. urodziny. Wychował się w Bawarii i choć pracuje w klubie z byłej NRD, o murze berlińskim i zimnej wojnie czytał tylko w książkach.

Kariery piłkarskiej nie zrobił, przerwała ją poważna kontuzja kolana. Skończył studia, w Augsburgu pobierał trenerskie nauki u Thomasa Tuchela, z juniorami Hoffenheim zdobył mistrzostwo Niemiec do lat 19, a w lutym 2016 roku przejął pierwszy zespół. Utrzymał go w Bundeslidze, a w kolejnych sezonach wprowadził do europejskich pucharów. W Champions League Hoffenheim nie odniosło jednak zwycięstwa i odpadło już po fazie grupowej.

Nagelsmann postanowił zrobić kolejny krok i podpisał kontrakt z RB Lipsk, choć już rok wcześniej, po odejściu Zinedine'a Zidane'a, zgłosił się do niego Real. Większość trenerów taką propozycję przyjęłaby z pocałowaniem ręki, ale on odmówił, uznając, że jest na to za wcześnie.

– Wielu ludzi chce mieć od razu największy dom i najdroższe auto. To problem dzisiejszego świata. Nie zamierzam iść tą drogą. Gdybym teraz wybrał Real, byłbym już na szczycie. A ja chcę się stopniowo rozwijać. Umówiliśmy się, że wrócimy do tematu – tłumaczył prawdopodobnie przyszły selekcjoner reprezentacji Niemiec i najmłodszy trener, jakiemu udało się dostać do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Kiedyś jeden ze szkoleniowców nazwał go „Baby-Mourinho". Nagelsmann Portugalczyka ceni, ale preferuje bardziej ofensywy i efektowny styl. W 1/8 finału okazał się lepszy od oryginału, nie pozwalając Tottenhamowi z José Mourinho u steru strzelić nawet gola. Teraz spotka się z innym człowiekiem, którego podziwia.

– Simeone od lat wyznaje jasną wizję futbolu. Wymaga ona od piłkarzy ciągłego skupienia i gry na najwyższych obrotach. Ma niesamowity dar przekonywania, a zawodnicy są gotowi iść za nim w ogień – chwali konkurenta. Ale dziś to na niego będą zwrócone oczy całej Europy.

Mecz na Estadio Jose Alvalade poprowadzą polscy sędziowie z Szymonem Marciniakiem na czele.

TURNIEJ FINAŁOWY W LIZBONIE

ĆWIERĆFINAŁY

Czwartek: RB Lipsk – Atletico Madryt (Polsat Sport Premium 1)

Piątek: Barcelona – Bayern Monachium (TVP 2, Polsat Sport Premium 1)

Sobota: Manchester City – Olympique Lyon (TVP 2, Polsat Sport Premium 1)

Cała Europa czeka na piątkowe starcie Bayernu z Barceloną, ale przystawka wcale nie musi się okazać mniej smaczna niż danie główne.

Lipsk stracił wprawdzie swoją największą gwiazdę i najlepszego strzelca Timo Wernera (transfer do Chelsea), ale Atletico też ma swoje problemy. Tuż przed wylotem do Portugalii okazało się, że dwóch piłkarzy ma koronawirusa.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości
Piłka nożna
Ekstraklasa. Lechia Gdańsk i Arka Gdynia blisko powrotu do elity