Zobaczymy, czy Legia pasuje do Europy

Mistrz Polski pojechał do Tallina bronić skromnej zaliczki w rewanżu z Florą. Bez kontuzjowanego Bartosza Kapustki.

Publikacja: 26.07.2021 18:43

Zobaczymy, czy Legia pasuje do Europy

Foto: PAP, Andrzej Lange Andrzej Lange

Wynik pierwszego meczu przy Łazienkowskiej (2:1) to jedyna pozytywna wiadomość przed spotkaniem w Estonii. Gol strzelony w doliczonym czasie przez rezerwowego Rafaela Lopesa sprawia, że to wciąż Legia jest bliżej awansu do trzeciej rundy eliminacji. Ale jeśli zagra tak jak przed tygodniem, może być nerwowo.

– Sami napędzaliśmy przeciwnika swoimi błędami – przyznał trener Czesław Michniewicz, a Artur Boruc opublikował na Instagramie wideo, w którym nie szczędził gorzkich słów na temat występu zespołu. – Z takim zaangażowaniem i ambicją nie pasujemy do Europy – stwierdził w nagraniu.

Dla Legii przejście tej rundy to być albo nie być w pucharach. W najgorszym przypadku zagwarantuje jej bezpieczne lądowanie w fazie grupowej nowych rozgrywek UEFA – Lidze Konferencji.

Porażka z Florą zepchnie ją do piekła, bo tak trzeba traktować konieczność gry ze słabszym w rywalizacji Dinamo Zagrzeb – Omonia Nikozja (w Chorwacji było 2:0 dla gospodarzy), już w kwalifikacjach Ligi Europy.

Omonia przed rokiem zamknęła Legii drogę do Champions League, a Dinamo ma doświadczenie na arenie międzynarodowej, o jakim mistrz Polski może tylko pomarzyć. Parę miesięcy temu dotarło do ćwierćfinału Ligi Europy, a później wysłało pięciu swoich zawodników na Euro.

Z takimi przeciwnikami lepiej się bić w LM (w razie awansu Legia zmierzy się ze zwycięzcą tej samej pary o czwartą rundę). Bez presji, że niepowodzenie może odebrać szansę na spędzenie jesieni w fazie grupowej jednego z pucharów.

Nic dziwnego, że trener Michniewicz dmuchał na zimne i w sobotnim meczu Ekstraklasy z Wisłą Płock wystawił drugi garnitur, w tym trzech debiutantów. Kontuzja Kapustki, który radość z szybkiego trafienia w spotkaniu z Florą okupił zerwaniem więzadeł i w tym roku już nie wróci na boisko, to wystarczający powód do zmartwień.

– Myślę, że skład nie będzie się zbytnio różnił od tego z pierwszego meczu. Rozważamy kilka wariantów zastąpienia Bartka. Wiele będzie zależało od tego, czy gotowy do gry będzie Bartek Slisz – mówi Michniewicz.

Kapustkę zastąpić mogą również Lopes, Josue lub strzelec jedynego gola w spotkaniu z Wisłą Ernest Muci.

– Po meczu w Warszawie wiemy, że Flora to bardzo dobra drużyna i musimy być uważni. Ale ja nigdy się nie poddaję. Kiedy wynik jest niekorzystny, nie opuszczam głowy, lecz walczę do końca – podkreśla Lopes.

Transmisja meczu w Tallinie o 18.00 w TVP Sport

Wynik pierwszego meczu przy Łazienkowskiej (2:1) to jedyna pozytywna wiadomość przed spotkaniem w Estonii. Gol strzelony w doliczonym czasie przez rezerwowego Rafaela Lopesa sprawia, że to wciąż Legia jest bliżej awansu do trzeciej rundy eliminacji. Ale jeśli zagra tak jak przed tygodniem, może być nerwowo.

– Sami napędzaliśmy przeciwnika swoimi błędami – przyznał trener Czesław Michniewicz, a Artur Boruc opublikował na Instagramie wideo, w którym nie szczędził gorzkich słów na temat występu zespołu. – Z takim zaangażowaniem i ambicją nie pasujemy do Europy – stwierdził w nagraniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Gruzja jedzie na Euro 2024. Ten awans to nie przypadek
PIŁKA NOŻNA
Michał Probierz dla „Rzeczpospolitej”. Jak reprezentacja Polski zagra na Euro 2024
Piłka nożna
Bilety na mecze Polski na Euro 2024 szybko wyprzedane. Kibice rozczarowani
Piłka nożna
Manchester City kupił "najbardziej ekscytującego 14-letniego piłkarza na świecie"
Piłka nożna
Bilety na Euro 2024. Czy są imienne? Co z wysyłką i zwrotem? Jakie ceny dla dzieci?