Radomiak triumfował w rozgrywkach Fortuny 1. Ligi, wyprzedzając Bruk-Bet Termalicę. Ale na tym nie kończą się jego ambicje. Latem dokonał jednego z ciekawszych transferów. Z CFR Cluj sprowadził za darmo Mario Rondona, byłego napastnika reprezentacji Wenezueli.
Rondon ma już 35 lat, ale rzadko się zdarza, by piłkarz z taką przeszłością trafiał do beniaminka Ekstraklasy. Jesienią ubiegłego roku grał w Lidze Europy, z Cluj został mistrzem Rumunii, wcześniej występował w Portugalii i Chinach. Jego doświadczenie może się zespołowi przydać.
Radomiak ma trudny kalendarz, bo tydzień po meczu z Lechem spotka się z Legią. Wszystko wskazuje, że nie w Bełchatowie, na którym jeszcze do niedawna rywali podejmował Raków, a na własnym stadionie, przystosowywanym do wymogów licencyjnych.
Po kilku latach przerwy Ekstraklasa wraca do Niecieczy i Łęcznej. Bruk-Bet Termalica zagra ze Stalą, a Górnik – z Cracovią. Na trybunach będzie święto, na boisku nie powinno zabraknąć walki, bo każdy z beniaminków będzie chciał pokazać, że zasłużył na występy w elicie.
Dla każdego wzorem powinna być Warta Poznań, która już w pierwszym sezonie była bliska awansu do europejskich pucharów. W tym wyścigu wyprzedził ją Śląsk. W niedzielę oba zespoły zmierzą się we Wrocławiu.