Była piąta minuta doliczonego czasu gry, a w półfinale Algieria remisowała z Nigerią 1:1. Sędzia podyktował rzut wolny dla Algierii. Do piłki podszedł Riyad Mahrez – najbardziej znany algierski piłkarz, najwyżej wyceniany, chociaż w Manchesterze City Pepa Guardioli nie odgrywa pierwszoplanowej roli.
Nigeryjczycy niemal całą drużyną stanęli w murze, wiedzieli, że to ostatnia akcja meczu. Pytanie brzmiało tylko, czy będzie dogrywka, czy Mahrez zdobędzie gola. Uderzył idealnie, piłka minęła łukiem mur i wpadła tuż przy słupku do siatki.
Algieria tylko raz grała w finale Pucharu Narodów Afryki – było to niemal trzy dekady temu. W 1990 r. rywalem też była Nigeria, tak jak teraz w półfinałowym starciu. Jedynego gola zdobył wówczas urodzony i wychowany we Francji Chérif Oudjani.
Mahrez też urodził się we Francji, w Sarcelle, północnym przedmieściu Paryża. Chęć reprezentowania Algierii wyraził dopiero w wieku 23 lat, gdy zbliżały się mistrzostwa świata 2014, a on, zawodnik angielskiego Leicester City, nie mógł liczyć na powołanie do reprezentacji Francji.
Ówczesny selekcjoner Algierczyków Vahid Halilhodzić opowiadał, że powołanie nieznanego zawodnika było powodem kontrowersji. – Ludzie oskarżali mnie o przyjmowanie łapówek. Mówili, że zostałem przekupiony przez Mahreza albo jego menedżera, żeby wziął udział w mistrzostwach – mówił doświadczony szkoleniowiec. Dziś Mahrez jest skarbem narodowym Algierii.