Może będzie taniej i mądrzej

Paris Saint-Germain za 50 mln euro wykupiło z Interu Mauro Icardiego. To pierwszy duży transfer po wybuchu pandemii koronawirusa, ale piłkarze tracą na wartości.

Publikacja: 01.06.2020 19:06

Mauro Icardi to dwukrotny król strzelców ligi włoskiej

Mauro Icardi to dwukrotny król strzelców ligi włoskiej

Foto: FRANCK FIFE/AFP

50 mln euro dziś już na nikim nie robi wrażenia. Zwłaszcza gdy mówimy o dwukrotnym królu strzelców ligi włoskiej, który przez pół roku gry we Francji zdobył 20 bramek, mimo że o miejsce w składzie musiał konkurować z Neymarem, Edinsonem Cavanim i Kylianem Mbappe. Z tej trójki więcej goli od Icardiego strzelił tylko Francuz (30).

Kwota wykupu Argentyńczyka miała wynosić 70 mln, ale perspektywa zbliżającego się kryzysu oraz fakt, że piłkarz zostawił za sobą w Mediolanie spalone mosty, sprawiła, że Inter zgodził się obniżyć cenę. Drożej sprzedano tylko Zlatana Ibrahimovicia (w 2009 r. do Barcelony za 69,5 mln).

Według włoskich mediów Inter zapewnił sobie jednak dodatkowe 15 mln, gdyby w ciągu najbliższego roku Icardi znalazł pracodawcę w Serie A. Ma to związek z zainteresowaniem Juventusu i Napoli.

To właśnie PSG może być największym wygranym nadchodzących miesięcy. Sponsorowani przez szejków paryżanie gospodarczy krach odczują pewnie mniej boleśnie niż inni piłkarscy potentaci, ich wydatki będzie ograniczać tylko Finansowe Fair Play, a lecąca w dół wartość zawodników może być szansą na transfery za rozsądne pieniądze.

– Wyobrażam sobie, że prawie wszystkie transakcje spadną o jakieś 30 procent. To spowoduje, że gwiazdy będą rzadziej zmieniać kluby. Jeśli ktoś jest wart 80 mln, a obecnie mógłbyś dostać za niego 50 mln, lepiej będzie zatrzymać go na kolejny rok. Nie oznacza to, że ruchów na rynku będzie mniej, ale będą to bardziej przemyślane i opłacalne operacje – twierdzi w rozmowie z „Corriere dello Sport" futbolowy agent Alessandro Moggi.

Jak mocno zmieniła się wartość piłkarzy przez koronawirusa, pokazuje najlepiej raport przygotowany przez firmę audytorsko-doradczą KPMG. Otwierający listę Mbappe i Neymar wyceniani są dziś o 21 procent mniej niż przed pandemią – odpowiednio na 177 i 137 mln.

To dobra wiadomość dla Realu, który od dawna przygląda się 21-letniemu Francuzowi. Wątpliwe jednak, by Mbappe trafił na Santiago Bernabeu już tego lata. Królewscy zamierzają poczekać do przyszłego roku.

Tak duży spadek wartości gwiazd z Paryża to między innymi efekt wczesnego zakończenia sezonu w Ligue 1. Ale tracą również ci, którzy szykują się do gry albo już do niej wrócili. Robert Lewandowski jest dziś wyceniany na 72 mln (w lutym 88 mln), procentowo największy spadek z reprezentantów Polski zanotował jednak Piotr Zieliński (z 42 na 24–27 mln).

Po długich negocjacjach Zieliński porozumiał się z Napoli w sprawie przedłużenia kontraktu. Wygląda jednak na to, że klub opuści Arkadiusz Milik. I mimo prognozowanej zapaści będzie miał szansę ustanowić polski rekord transferowy. Od ubiegłego roku najdroższy jest Krzysztof Piątek, który za 35 mln euro zamienił Genoę na Milan.

Napoli oczekuje za Milika 50 mln, w kolejce ustawił się m.in. Juventus, ale prezes klubu z Neapolu Aurelio De Laurentiis nie chce wzmacniać głównego rywala, dlatego jest gotowy obniżyć swoje żądania. Dziś w staraniach o Polaka prowadzi podobno Arsenal. Milik miałby tam zastąpić Pierre'a-Emericka Aubameyanga.

Być może kluby nie będą już tak rozrzutne, być może będą kupować mniej, za to z głową. Ale ciekawych transferów zabraknąć nie powinno. Bayern spróbuje sfinalizować zakup Leroya Sane, Barcelona interesuje się Lautaro Martinezem, celem nr 1 Liverpoolu jest Timo Werner, a Manchesteru United – Jadon Sancho. By pozyskać utalentowanego Anglika, trzeba by jednak wcześniej sprzedać Paula Pogbę.

Zdaniem londyńskiego dziennika „Times" człowiekiem, który najbardziej chce, by Francuz odszedł z Manchesteru, jest jego menedżer Mino Raiola, liczący na kolejną milionową prowizję.

50 mln euro dziś już na nikim nie robi wrażenia. Zwłaszcza gdy mówimy o dwukrotnym królu strzelców ligi włoskiej, który przez pół roku gry we Francji zdobył 20 bramek, mimo że o miejsce w składzie musiał konkurować z Neymarem, Edinsonem Cavanim i Kylianem Mbappe. Z tej trójki więcej goli od Icardiego strzelił tylko Francuz (30).

Kwota wykupu Argentyńczyka miała wynosić 70 mln, ale perspektywa zbliżającego się kryzysu oraz fakt, że piłkarz zostawił za sobą w Mediolanie spalone mosty, sprawiła, że Inter zgodził się obniżyć cenę. Drożej sprzedano tylko Zlatana Ibrahimovicia (w 2009 r. do Barcelony za 69,5 mln).

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego