Nie każdy talent wybucha tak szybko jak Sebastian Szymański

Dyrektor sportowy Legii Warszawa o sprowadzaniu zagranicznych piłkarzy i wychowankach, na których mistrzowie Polski liczą w przyszłości.

Aktualizacja: 08.05.2018 23:15 Publikacja: 08.05.2018 18:34

Nie każdy talent wybucha tak szybko jak Sebastian Szymański

Foto: Fotorzepa, Jacek Prondzyński

Rzeczpospolita: W trakcie zimowego okna transferowego pojawiło się w Legii wielu zagranicznych graczy. Dlaczego nie udało się zaangażować Polaków?

Ivan Kepcija: Sprowadziliśmy wielu piłkarzy zagranicznych, ale równolegle próbowaliśmy kupić czterech, pięciu Polaków. Negocjowaliśmy z ich klubami, ale niestety bez sukcesu. Kiedy przyszedłem do Legii, wielu ludzi, nawet dziennikarzy, ostrzegało mnie, że polscy piłkarze są najdrożsi. Musimy brać pod uwagę nasze możliwości finansowe i jednocześnie sprowadzać zawodników, którzy wzmocnią drużynę. Teraz też w pierwszej kolejności chcemy pozyskać Polaków, bo chcemy zachować odpowiednie proporcje w drużynie.

Łatwiej jest sprowadzić do Legii Williama Remy niż Polaka z ekstraklasy?

Trudno się dogadać co do sumy odstępnego. Jarosław Jach jest bardzo dobrym obrońcą. Crystal Palace wyłożyło za niego 2–3 miliony euro. To suma, której Legia nie byłaby w stanie za niego zapłacić. Szukamy Polaków i to nie tylko w ekstraklasie, ale również w Europie. Dopiero po sprawdzeniu tych opcji sięgamy po obcokrajowców.

Teraz proporcje w składzie między Polakami a obcokrajowcami są dobre?

Sytuacja jest optymalna, sprowadzenie jeszcze kilku piłkarzy zagranicznych mogłoby zaburzyć spoistość zespołu. Miroslava Radovicia czy Inakiego Astiza chyba wszyscy w Warszawie traktują jak „swoich". Wiele zależy od tego, jak nowi piłkarze integrują się z resztą drużyny, czy potrafią się porozumieć, znają języki obce.

Jeszcze kilka lat temu do pierwszej drużyny trafiało wielu wychowanków.

Rozwijamy akademię, ulepszamy nasz system szkolenia, ale na efekty pracy z młodzieżą trzeba poczekać kilka lat. Kiedy wzmocnimy jeszcze nasz skauting i szkolenie, to będziemy w stanie każdego roku wprowadzać jednego, dwóch wychowanków do pierwszej drużyny.

W poprzednim sezonie juniorzy grali w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. Żaden z nich nie nadawał się do pierwszej drużyny?

Chcemy ich powoli przyzwyczajać do profesjonalnego futbolu. Dlatego kilku wypożyczyliśmy do innych klubów: Konrada Michalaka do Wisły Płock, Radosława Majeckiego do Stali Mielec, Mateusza Żyrę do Wigier Suwałki, a Tomasza Nawotkę do Zagłębia Sosnowiec. Obserwujemy ich i cały czas powtarzamy, że będą nam potrzebni. Jednego lub dwóch chcemy w przyszłym roku ściągnąć z powrotem do Legii, a kolejnych młodych piłkarzy wypożyczyć. Pamiętajmy, że nie każdy talent wybucha tak jak Sebastian Szymański. Jarosław Niezgoda potrzebował więcej czasu, żeby dojrzeć, a dziś jest naszym podstawowym piłkarzem.

Powinniśmy się przyzwyczaić, że tylko jeden, dwóch zawodników z akademii będzie trafiało do pierwszego zespołu każdego roku?

Chciałbym, ponieważ to bardzo ambitne założenie dla akademii. Możemy jednak ściągać polskich piłkarzy z innych klubów pod warunkiem, że będą chcieli przyjść na Łazienkowską i będą gotowi, żeby pomóc Legii. Najważniejsza zawsze jest jakość.

Rzeczpospolita: W trakcie zimowego okna transferowego pojawiło się w Legii wielu zagranicznych graczy. Dlaczego nie udało się zaangażować Polaków?

Ivan Kepcija: Sprowadziliśmy wielu piłkarzy zagranicznych, ale równolegle próbowaliśmy kupić czterech, pięciu Polaków. Negocjowaliśmy z ich klubami, ale niestety bez sukcesu. Kiedy przyszedłem do Legii, wielu ludzi, nawet dziennikarzy, ostrzegało mnie, że polscy piłkarze są najdrożsi. Musimy brać pod uwagę nasze możliwości finansowe i jednocześnie sprowadzać zawodników, którzy wzmocnią drużynę. Teraz też w pierwszej kolejności chcemy pozyskać Polaków, bo chcemy zachować odpowiednie proporcje w drużynie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Gruzja jedzie na Euro 2024. Ten awans to nie przypadek
PIŁKA NOŻNA
Michał Probierz dla „Rzeczpospolitej”. Jak reprezentacja Polski zagra na Euro 2024
Piłka nożna
Bilety na mecze Polski na Euro 2024 szybko wyprzedane. Kibice rozczarowani
Piłka nożna
Manchester City kupił "najbardziej ekscytującego 14-letniego piłkarza na świecie"
Piłka nożna
Bilety na Euro 2024. Czy są imienne? Co z wysyłką i zwrotem? Jakie ceny dla dzieci?