Chiny: Partia walczy z tatuażami u piłkarzy

Władze Chin nie chcą piłkarzy z tatuażami. Na razie w reprezentacji, wkrótce również w lidze.

Aktualizacja: 22.04.2018 20:45 Publikacja: 22.04.2018 20:22

Ezequiel Lavezzi (z lewej) może mieć problem.

Ezequiel Lavezzi (z lewej) może mieć problem.

Foto: AFP

Narodowa federacja piłkarska nie wprowadziła formalnego zakazu, nie wydała żadnego oficjalnego komunikatu, nie wypowiedział się również na ten temat trener reprezentacji Marcelo Lippi, ale zwyczaj, bo jeszcze nie prawo, wszedł już w życie.

Podczas ostatnich spotkań towarzyskich z Walią i Czechami rozegranych pod koniec marca w Pucharze Azji, chińscy piłkarze grali z długimi rękawami albo bandażami zakrywającymi wytatuowane części ramion.

Reprezentacja Chin uległa Walii 0:6. Była to najwyższa porażka od 2010 roku, kiedy Brazylia ograła Chińczyków 8:0. Z Czechami było 1:4. We wpisach na portalach społecznościowych, nielicznych, bo śledzi je cenzura, kibice drwili, że piłkarze skupili się na tym, jak ukryć przed światem malunki na ciele, a nie na grze.

Walka z tatuażami nie jest wyrazem troski o zdrowie piłkarzy, nie wynika też z dbałości o utrzymanie dyscypliny, staje się po prostu elementem współczesnej rewolucji kulturalnej. Na początku roku chiński odpowiednik polskiej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wprowadził zakaz pokazywania na wizji niektórych osób z pewnych kręgów kultury popularnej. Do studia nie są więc zapraszane osoby, których „moralność" nie jest zgodna z linią partii, są wulgarni i nieprzyzwoici, wywołują skandale.

Chodzi o niektórych celebrytów, raperów, którzy nie wyrażają się zbyt przyzwoicie, ubierają się jak chcą, a ich skóra jest pokryta tatuażami. Z najbardziej popularnego reality show wypadł najsławniejszy miejscowy hiphopowiec PG One.

Piłkę nożną w Chinach oglądają miliony kibiców, uwielbia futbol prezydent Xi Jinping. W 2015 roku ogłosił on budowę piłkarskiego imperium. Zapowiedział, że w niedalekiej przyszłości Chiny zorganizują mundial. Taką imprezę Chińczycy chcą dostać nie dla prestiżu, ale po to, by zostać mistrzami świata. Miliardy dolarów zostały zainwestowane w miejscowe kluby, do których sprowadzono wielu słynnych piłkarzy z renomowanych lig europejskich. Trzyletni kontrakt z jednym z chińskich klubów ma podpisać wieloletni kapitan Barcelony Andres Iniesta. Będzie zarabiać 37 milionów euro na sezon. W Chinach futbol jest ważniejszy niż hip-hop.

Polityków posłusznych głównej linii władzy oburza wizerunek piłkarzy, u których czasami nie sposób znaleźć czystego miejsca na skórze. Do federacji dotarł więc przekaz, żeby zawodnicy dali przykład młodzieży.

Jin Xiuquan, były reprezentant, obecnie trener kadry do lat 19, powiedział: – Wszyscy piłkarze, którzy otrzymają powołanie na najbliższy mecz, muszą usunąć z ciała tatuaże i zmyć kolorową farbę z włosów. Wyjaśnił też, że powinni bardziej skoncentrować się na grze, a nie na wyglądzie.

Większy problem może mieć wkrótce Marcelo Lippi. Włoski selekcjoner nie tak dawno nazwał Zhang Linpenga najlepszym zawodnikiem chińskiej Super Ligi i uważa go za kluczowego piłkarza reprezentacji. Linpeng gra w Guangzhou Evergrande, z którym siedmiokrotnie zdobywał tytuł mistrza kraju. W kadrze odgrywa również ważną rolę, choć ostatni raz wystąpił w ubiegłym sezonie. Stylem gry przypomina nieco Sergio Ramosa i tak jak Hiszpan lubi też tatuaże. Ozdobił nimi szyję, ramiona, piersi i kto wie, co jeszcze. Czy w związku z tym nie dostanie już powołania do kadry albo będzie grał w kombinezonie z bandaży?

Zakaz obowiązuje na razie tylko w reprezentacji, ale nie jest już tajemnicą, że obejmie wkrótce również trzy zawodowe ligi.

Co w takim razie z zagranicznymi piłkarzami, którzy za grube miliony grają w Super Lidze? Iniesta nie stanowi problemu, bo nie ma żadnych ozdobników. Ale Hulk występujący w Shanghai SIPG, drużynie aktualnego lidera, Ezequiel Lavezzi z Hebei Fortune, Axel Witsel z Tianjin Quanjian chwalą się tatuażami.

W miejscowej telewizji kibice oglądają relacje z ligi angielskiej i hiszpańskiej, a w Premier League i La Liga coraz trudniej znaleźć piłkarzy bez tatuaży. Chińczycy mogą więc mieć problem z narzuceniem swoich zakazów, a tym bardziej ze zrozumieniem przez obcych ideologii przypisanej do tej akcji.

Narodowa federacja piłkarska nie wprowadziła formalnego zakazu, nie wydała żadnego oficjalnego komunikatu, nie wypowiedział się również na ten temat trener reprezentacji Marcelo Lippi, ale zwyczaj, bo jeszcze nie prawo, wszedł już w życie.

Podczas ostatnich spotkań towarzyskich z Walią i Czechami rozegranych pod koniec marca w Pucharze Azji, chińscy piłkarze grali z długimi rękawami albo bandażami zakrywającymi wytatuowane części ramion.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości
Piłka nożna
Ekstraklasa. Lechia Gdańsk i Arka Gdynia blisko powrotu do elity
Piłka nożna
Hiszpańskie media po Real - Barcelona. "To wstyd dla świata futbolu"