Przed rewanżami w ćwierćfinale Ligi Mistrzów: Robert Lewandowski – bohater jak z komiksu

Bayern na ćwierćfinałowy rewanż z Realem zabrał do Madrytu swoją najgroźniejszą broń – Roberta Lewandowskiego.

Aktualizacja: 17.04.2017 22:42 Publikacja: 17.04.2017 22:08

Przed rewanżami w ćwierćfinale Ligi Mistrzów: Robert Lewandowski – bohater jak z komiksu

Foto: AFP

– Czuję się dobrze. Wszystko jest w porządku – słowa, na które czekali kibice Bayernu, padły z ust Lewandowskiego w wielkanocną niedzielę. Pierwszy raz po kontuzji barku trenował on z drużyną na pełnych obrotach.

Gdyby nie musiał pauzować za kartki, zagrałby już w sobotnim meczu z Bayerem Leverkusen. Kolegów dopingował w domu przed telewizorem, a uśmiech na twarzy i kciuk uniesiony w górę potwierdzały, że na rewanż w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Realem będzie gotowy.

Jak wiele traci Bayern bez niego, można było się przekonać w Leverkusen (0:0), ale przede wszystkim w pierwszym spotkaniu z Królewskimi (1:2). „Mueller to nie Lewandowski. Jego nie da się zastąpić" – pisały zgodnie niemieckie gazety od „Kickera" przez „Spiegla" po „Süddeutsche Zeitung", ubierając polskiego snajpera w szaty superbohatera z komiksów Marvela.

Mecz z Realem pokazał również, że Lewandowski jest niezastąpiony przy wykonywaniu rzutów karnych. Jedenastka, zmarnowana przez Arturo Vidala, pozwoliła rywalom złapać wiatr w żagle, a dwa trafienia Cristiano Ronaldo postawiły Bayern pod ścianą.

Wygrać na Santiago Bernabeu, strzelając przynajmniej dwa gole – to będzie bardzo trudne, nawet z Lewandowskim i Manuelem Neuerem w bramce. Zwłaszcza że kłopoty wcale mistrzów Niemiec nie opuszczają. Javi Martinez jest zawieszony za kartki, urazu doznał Jerome Boateng, nie wiadomo, czy zagra Mats Hummels. Jak w takiej sytuacji załatać dziurę w środku obrony? Carlo Ancelotti musi wymyślić plan B.

Zinedine Zidane, który w przyszłym sezonie ma pozostać w Realu i wypełnić kontrakt niezależnie od zdobytych trofeów, już to przerabiał tydzień temu. Wciąż ma do dyspozycji tylko dwóch zdrowych stoperów: Sergio Ramosa i Nacho. W dodatku ze składu wypadł kontuzjowany Gareth Bale. Kto zajmie jego miejsce? Hiszpańskie media domagają się, by był to Isco, który błysnął w ligowym meczu ze Sportingiem Gijon (3:2), ratując kolegom skórę (dwa trafienia).

Zidane dokonał aż dziewięciu zmian w składzie i mało brakowało, by przed niedzielnym El Clasico jego zespół roztrwonił przewagę nad Barceloną. W Gijon od początku zagrali tylko wspomniani Ramos i Nacho, reszta oszczędzała siły na Bayern. Skończyło się na strachu. Real przegrywał dwukrotnie, ale rzutem na taśmę wyszarpał trzy punkty.

Atletico w miniony weekend rozbiło zamykającą tabelę Osasunę (3:0), lecz radość miesza się w Madrycie z niepokojem. W ostatnich minutach piłkarze Diego Simeone nie wykorzystali aż dwóch rzutów karnych (Yannick Ferreira-Carrasco i Thomas), to było ich piąte i szóste pudło w ligowych spotkaniach. Lepiej, by w rewanżu z Leicester nie dopuścili do serii jedenastek.

– Nie potrafię tego wytłumaczyć. To coś więcej niż pech – uważa trener Diego Simeone. Może gdyby na boisku był Antoine Griezmann, zwycięstwo byłoby okazalsze. Właśnie strzałem z karnego Francuz zapewnił swojej drużynie skromną zaliczkę (1:0) przed rewanżem w Anglii. W sobotę odpoczywał – podobnie jak Koke, Saul Niguez i Gabi.

Simeone z pewnością wyciągnął wnioski z błędów Sevilli, której wygrana w pierwszym meczu 1/8 finału z Leicester nic nie dała, i nie pozwoli swoim zawodnikom ani przez chwilę pomyśleć, że są już w półfinale. Trzeba mieć nadzieję, że nie będzie to pojedynek szachistów i zobaczymy nieco więcej futbolu niż przed tygodniem.

LIGA MISTRZÓW – REWANŻE 1/4 FINAŁU (wszystkie mecze o 20.45)

Wtorek: Real Madryt – Bayern Monachium (Canal+, pierwsze spotkanie 2:1); Leicester – Atletico Madryt (nSport+; 0:1)

– Czuję się dobrze. Wszystko jest w porządku – słowa, na które czekali kibice Bayernu, padły z ust Lewandowskiego w wielkanocną niedzielę. Pierwszy raz po kontuzji barku trenował on z drużyną na pełnych obrotach.

Gdyby nie musiał pauzować za kartki, zagrałby już w sobotnim meczu z Bayerem Leverkusen. Kolegów dopingował w domu przed telewizorem, a uśmiech na twarzy i kciuk uniesiony w górę potwierdzały, że na rewanż w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Realem będzie gotowy.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Euro 2024. Wiemy, gdzie i kiedy reprezentacja Polski zagra przed turniejem
Piłka nożna
Piłkarskie klasyki w Wielkanoc: City-Arsenal, Bayern-Borussia i OM-PSG
Piłka nożna
Gruzja jedzie na Euro 2024. Ten awans to nie przypadek
PIŁKA NOŻNA
Michał Probierz dla „Rzeczpospolitej”. Jak reprezentacja Polski zagra na Euro 2024
Piłka nożna
Bilety na mecze Polski na Euro 2024 szybko wyprzedane. Kibice rozczarowani